Zastąpienie Trybsona nie będzie łatwym zadaniem, gdyż to właśnie Paweł Trybała po pierwszym sezonie stał się najbardziej rozpoznawalnym członkiem Ekipy z Warszawy. Czy nowy uczestnik programu, Kuba, sprosta zadaniu? Imprezowa weteranka Ania uważa że tak.
- Uważam, że Kuba jak najbardziej wpasował się w naszą ekipę, został w pełni zaakceptowany i pokochany. To facet z mega dużym jajem, że tak to ujmę...- wyznała w wywiadzie dla „plotka” „Duża Ania”.
Kuba przyznał, że próbował dostać się również do pierwszej edycji Warsaw Shore, jednak jak na „ekipowicza” przystało przed castingami miał bardzo „ciężki weekend” i nie odczytał maila z zaproszeniem na przesłuchanie.
Zobacz też: Warsaw Shore u Kuby Wojewódzkiego! Trybson: Nie jestem TURBORUCHACZEM!
- Zgłosiłem się na casting i nawet zostałem zaproszony, tylko że miałem ciężki weekend, nie odczytałem maila i po weekendzie odczytałem maila w którym byłem zaproszony ale już było za późno.- przyznał się Kuba.
Kuba przyznał się również, że ma niezwykle oryginalną ksywkę. Znajomi mówią na niego „posterunkowy”.
- Ktoś zauważył u mnie podobieństwo do Jarosława Boberka, posterunkowego z „Rodziny zastępczej”, no i tak się przyjęło, że jestem policjantem. Tak wcale nie jest, ale mnie odbierają jako posterunkowego”- opowiedział Kuba.
Polub nas na Facebooku