Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak znaleźli miłość w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Według wielu widzów, byli wówczas świetnym przykładem na to, że w produkcji można odnaleźć prawdziwe uczucie, choć nie jest to proste zadanie. Para doczekała się dwójki dzieci, a kobieta aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, za pomocą których utrzymuje kontakt ze swoimi obserwatorami. Niedawno poinformowała ich, że musiała pilnie trafić do szpitala. Wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy Anita Szydłowska urodziła dziecko za pomocą cesarskiego cięcia. Zapewniano ją, że cykle będą spokojniejsze, ale z czasem ból się wzmagał - zamiast łagodnieć. To zaniepokoiło celebrytkę, ale jeszcze nic z tym nie zrobiła. Pewnego dnia brzuch i miejsce nad blizną puchły tak bardzo, że nie mogła założyć spodni, a na spacerze zgięło ją w pół. - Tego dnia wyczułam guzka. Bardzo się bałam, ale okazało się że to guzek endometrialny przemieszczony w okolice blizny CC. Były dwa wyjścia: operacja albo sztuczna farmakologiczna menopauza - wyliczała Anita Szydłowska. Ostatecznie nie wybrała jednak żadnej z opcji, rok zwlekała i na nic się nie skarżyła, bo "to tylko endo", a ona miała "poważniejsze problemy". Konsekwencje przyszły szybko. Szczegóły poniżej.
Anita Szydłowska trafiła pod nóż. Konieczna była operacja, teraz czas na dochodzenie do siebie
Anita Szydłowska przyznaje, że zamiast zająć się sobą, skupiła się na innych problemach. Na głowie miała operację męża i przeprowadzkę, zajmowanie się dziećmi. Niestety, w ciągu roku guzek urósł dwukrotnie, do tego stopnia, że kobieta miała pod skórą niemal piłeczkę kauczukową, widoczną czasem gołym okiem - jak sama mówi. W końcu trafiła do szpitala na oeprację.
- Dziś jest już po wszystkim, zabieg trwał krótko, nie jest skomplikowany, chociaż w pełnym znieczuleniu. Bardzo się cieszę i liczę na to, że zapomnę o bólu! Dziękuję za to jak zajęto się mną w szpitalu Ujastek. Taki problem dotyka podobno ok. 0,4% kobiet które miały CC, natomiast ja nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, stąd moja panika po wyczuciu guzka - napisała Anita Szydłowska w mediach społecznościowych.
Na koniec zamieściła ważny apel do wszystkich Polek, aby nie zwlekały, tak jak ona niepotrzebnie zwlekała. - Jeżeli czujecie coś podobnego, nie czekajcie aż urośnie, bo może być tylko gorzej, a to dziadostwo szybko się powiększa - napisała Anita Szydłowska.