Anja Rubik od lat podbija świat mody. To ona pojawia się na okładkach najważniejszych magazynów na świecie, króluje na wybiegach i jest ulubienicą znanych projektantów. Swoją popularność wykorzystuje do nagłaśniania akcji społecznych, a ostatnio zajęła się propagowaniem edukacji seksualnej w Polsce. Do tej pory skupiała się głównie na pracy. Chociaż wszyscy byli zachwyceni jej ślubem z Sashą Knezeviciem w 2011 roku. To małżeństwo jednak rozpadło się pięć lat później. Modelka nie zrezygnowała z miłości i wpadła w ramiona znanego australijskiego fotografa Adriana Steirna. Rubik nie ukrywa, że to jest ten jedyny.
Polecany artykuł:
Jak sama tłumaczy, w końcu wie czego chce od życia i czego potrzebuje. Dzięki temu może tworzyć poważny i wartościowy związek.
- Spotkaliśmy się w dobrym momencie, jestem dojrzalsza, już wiem, czego nie chcę. Po różnych doświadczeniach wiem, co mi pasuje, a co się nie sprawdzi. Nie muszę godzić się na żadne życiowe kompromisy, tylko małe, jak na przykład buty porozrzucane w korytarzu, które nie powinny tam leżeć, ale… leżą. Bardzo się wspieramy, uzupełniamy, rozumiemy. To jest piękny związek, muszę przyznać - mówiła Anja Rubik w rozmowie z "VIVA!".
Do tej pory Rubik odkładała temat macierzyństwa. W końcu wiadomo, że w jej zawodzie ciąża i dziecko, odsuną ją na dłuższy czas od ważnych zawodowych projektów. Teraz jednak, modelka uznała, że obudził się w niej instynkt macierzyński.
- Najważniejszym dla mnie pytaniem jest pytanie o dziecko. Chcę urodzić dziecko czy nie? Czas mija, muszę podjąć decyzję. Wiesz, co jest dziwne? Że ta brutalna wojna w Ukrainie teoretycznie powinna mnie zniechęcić, a jest odwrotnie. Obudził się we mnie instynkt macierzyński, jakaś pierwotna, niemal zwierzęca chęć przeżycia, zachowania ciągłości (...) Mówiłyśmy o tym, że świat pękł, grozi nam katastrofa ekologiczna, demokracja ginie na naszych oczach, technologia przejmuje coraz większe obszary naszego życia, a ja myślę o dziecku. To jest wbrew logice. A jednak… - wyznaje.