W Wielkanoc mieli skromny ślub. Ona - księżniczka, on - dziedzic fortuny, zaprosili tylko 20 osób. Chcieli cieszyć się tym dniem, dzielić szczęście tylko z najbliższymi.
Kilka dni po ślubie para młoda wyleciała do Dubaju. Było cudnie, było miło, ale trzeba było wracać. Oboje wezwały obowiązki zawodowe. Ania na przykład ma pod koniec kwietnia koncert w Słupsku, pracę w teatrze. Ale gdy tylko rozpoczną się wakacje, kiedy teatry nie pracują pełną parą, oni zamierzają ruszyć dalej. - Chcą się wybrać w podróż po Europie. Chcą odwiedzić m.in. miejsca bliskie Ani, czyli Norwegię, Holandię, gdzie Ania mieszkała jako dziewczynka - mówi znajoma pary.
Nie sposób też nie odwiedzić Paryża, Londynu, Wenecji.
Ale podobno to nie koniec ich wojaży poślubnych, oni więcej i mocniej, i dalej, chcą cieszyć się sobą.