Dereszowska ma na swoim koncie przygody zaprawiane "zielonym dymkiem". Jedną z pamiętnych imprez z marihuaną w tle, była studniówka. O pozytywny klimat maturalnego balu, zadbał kuzyn Ani, po tym, jak została wystawiona przez zaproszonego partnera. - Na szczęście był mój kuzyn, który powiedział "jaramy trawę w samochodzie" i dzięki temu przeżyłam jakoś tę studniówkę, było wesoło - powiedziała Kubie aktorka.
Ania na pytanie Wojewódzkiego, czy faktycznie pali marihuanę, wyznała: - Bardzo sporadycznie, mówię zupełnie szczerze, nie należę do osób, które nadużywają, jestem ostrożna. Nie uważam, że marihuana należy do groźnych. W niewielkich ilościach jest to bardzo przyjemna rzecz.
Na koniec stwierdziła, że nie jest wcale za legalizacją narkotyku, ale jak powiedziała: "uważa, że jest to mniej szkodliwe od nałogu alkoholowego czy tytoniowego".