Anna Dereszowska oszukana przez popularny kantor
Anna Dereszowska spłaca kredyt zaciągnięty z obcej walucie. Od lat korzysta więc z jednego z internetowych kantorów. Ostatnio zrobiła duży przelew, by wymienić pieniądze. Niestety, ogromna suma zniknęła bez śladu, a wszelkie próby kontaktu z platformą zdają się nie przynosić żadnych rezultatów.
Najbardziej frustrujący był dla mnie brak jakiegokolwiek kontaktu. Staram się to odciąć od siebie, bo przez pierwszy miesiąc nie spałam i kompulsywnie sprawdzałam konto. Ale mam rodzinę, troje dzieci, które potrzebują mamy, a nie znerwicowanego, niewyspanego robota. I tak posiwiałam przez to strasznie. Tu z pomocą przyszła dobra farba
- napisała w sieci aktorka. W swoim oficjalnym oświadczeniu ogłosiła zaś, że podała kantor do sądu.
Ja już złożyłam sprawę do sądu, ale fakt, że inne osoby wciąż mogą być narażone na taki stres, jakiego doświadczam, jest dla mnie nie do zaakceptowania
- grzmi Anna Dereszowska. W oświadczeniu dodaje również, że zamieszczenie informacji, o tym, co się wydarzyło, bardzo dokładnie przemyślała, uznając, że musi ostrzec innych klientów kantoru.
Aktorkę wspiera Joanna Moro. Również Maciej Zakościelny próbuje odzyskać pieniądze
A okazuje się, że w takiej samej sytuacji znajduje się wielu Polaków, którzy teraz dzielą się z aktorką swoimi historiami. Wśród nich znalazł się m.in. aktor Maciej Zakościelny, który również próbuje odzyskać od kantoru swoje pieniądze. Anię wspiera też Joanna Moro, która, jak opisywaliśmy w tym tygodniu, na niesprawdzonej inwestycji straciła kilkaset tysięcy złotych.
Czytając wasze wypowiedzi, skłaniam się do refleksji, że wszyscy dziś padają ofiarami okropnych złodziejstw... Ja mam ogromne problemy z tzw. pożyczką inwestorską. Ogromne pieniądze. Ściskam mocno, razem raźniej
- napisała Moro na profilu Dereszowskiej.
Zobacz też: Joanna Moro straciła cały dorobek życia. Została oszukana i okradziona. "Budzisz się niemal bez niczego"