Anna Dereszowska nie kryje szczęścia. Aktorka poinformowała świat o trzeciej ciąży. Zrobiła to bez owijania w bawełnę. Pokazała piękne, ciążowe zdjęcie, na którym widać także jej nastoletnią córkę i 6-letniego synka. Dzieci aktorki również cieszą się, że będą mieli rodzeństwo.
Ciążowa niespodzianka!
Aktorka napisała pod zdjęciem, jak jej bliscy zareagowali na radosną nowinę.
-To najpiękniejszy dzień w moim życiu - powiedziała Lenusia
-A może masz taki brzuch, bo za dużo jesz i przestałaś ćwiczyć z Anią Lewandowską? - pytał syn aktorki. -Nie Maksiuniu, tam jest mały ludzik - tłumaczyła gwiazda.
Równie zaskakująca była reakcja partnera Anny Dereszowskiej:
-A już mięliśmy zacząć podróżować tylko we dwoje…- powiedział Daniel Duniak.
Wygląda więc na to, że zakochani już niedługo będą mieć kolejnego towarzysza podróży.
Kiedy poród?
Aktorka nie była aż tak wylewna. Nie zdradziła, w którym jest miesiącu. Nie wiadomo więc, kiedy planowany jest termin porodu. Na zdjęciu widać jednak już spory, pięknie zaokrąglony brzuszek. Możemy się więc domyślać, że trzecia pociecha Anny Dereszowskiej pojawi się na świecie jeszcze w tym roku.
Gratulacje!
A co z pracą?
Anna Dereszowska pracuje na planie serialu "Komisarz mama", a stan błogosławiony w ogóle jej w tym nie przeszkadza.
"Zdjęcia do tej transzy serialu kończą się w połowie lipca, więc do tego czasu produkcji uda się kadrować ujęcia tak, żeby nie było widać ciążowego brzuszka" - mówi tajemniczy informator Pudelka.
Być może tym razem aktorka trochę zwolni tempo. Nie zrobiła tego w poprzedniej ciąży, gdy na świat wybierał się 6-letni dziś Maks. Gwiazda wspominała niedawno, że wtedy jej związek przeszedł poważną próbę:
-To był trudny czas. Faktycznie miałam zmiany nastrojów, od Sasa do Lasa. A obrywało się Danielowi. Tak jak ludzie mówią, że się prawie rozstają przy remoncie albo budowie domu, to my prawie rozstaliśmy się w trakcie ciąży. Naprawdę, łatwo nie było. Bardzo dużo pracowałam, do samego końca, więc pewnie na mój stan dodatkowo nałożyły się nerwy związane z pracą, z premierą w teatrze, bo w 6. miesiącu ciąży jeszcze grałam premierę w Teatrze Komedia w „Zwariowanej terapii” nomen omen. I rzeczywiście w domu te nerwy wychodziły ze mnie i to było dla mojego partnera trudne. Ale urodziłam absolutny cud, absolutny! Syna, który jest cały czas uśmiechnięty, który jest takim optymistą, jakby się zupełnie nie w Polsce urodził- mówiła w magazynie Vivia.