Kilka miesięcy temu wybuchła w Polsce afera związana z dopuszczeniem do obrotu przez Komisję Europejską na rynku Unii Europejskiej produktów, które zawierają mąkę zrobioną ze świerszcza domowego. Politycy Suwerennej Polski zaczęli ubolewać, że Zachód zakaże nam jeść mięso. Na znak protestu robili sobie zdjęcia ze stekami w restauracji. Tymczasem rezygnacja z produktów zwierzęcych to coraz popularniejszy trend. Wiele polskich gwiazd przechodzi na wegetarianizm i weganizm.
Zapytana o to Anna Dereszowska, przyznała, że mięso kupuje, ale w bardzo małej ilości. – Mięsa nie kupuję dużo, bo mój partner go nie je, a my z Leną bardzo ograniczamy jego spożycie. Produkcja czerwonego mięsa jest ekstremalnie kosztowna dla środowiska; ilość wody i energii, którą trzeba zużyć, żeby wyprodukować kilogram wołowiny, jest kolosalna – powiedziała w "Wysokich Obcasach".
Dereszowska topless w jeziorze. Kiedyś wstydziła się występu nago [ZDJĘCIE]
Aktorka przyznała także, że zdarzało się jej jeść już owady. Ba, nawet jej dzieci je jadły. – Trzeba szukać alternatywnych źródeł białka, na przykład z owadów – to nieuniknione. Ja z jedzeniem owadów nie mam problemu, moje dzieci też nie. Trzy lata temu byliśmy w Wietnamie i Maks z wielkim smakiem chrupał prażone insekty zamiast chipsów. Ogromnie mu to smakowało – wyjaśniła aktorka.
Przypomnijmy, że Anna Dereszowska ma troje dzieci, córkę Lenę (15 l.) ze związku z aktorem Piotrem Grabowskim (55 l.) oraz synów Maksymiliana (8 l.) i Aleksandra (2 l.), którym ma z fotografem Danielem Duniakiem.