Anna Dymna to nie tylko aktorka z wybitnym dorobkiem artystycznym. Od lat zaangażowana jest w pomoc charytatywną. Założyła fundację, która pomaga najsłabszym i bezbronnym. Pod jej opieką znajdują się także osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Przez pandemię Anna Dymna zmuszona była do ograniczenia swojej działalności. Aktorka wierzyła, że wszystko wróci do normy i znowu będzie mogła pomagać innym, jak tylko się zaszczepi.
NIE PRZEGAP: To dla niej Zbigniew Zamachowski stracił głowę? Kim jest Gabriela Muskała? [GALERIA]
Nie ukrywała, że już nie może doczekać się, kiedy nastąpi jej kolej do szczepionki i była bardzo szczęśliwa, kiedy nadszedł jej termin. Aktorka przyjęła już dwie dawki szczepionki. Okazuje się jednak, że Anna Dymna znacznie podupadła na zdrowiu i to z powodów zupełnie niezwiązanych z wirusem.
Anna Dymna cierpi z powodu potężnego bólu. Przykre wiadomości o stanie zdrowia legendarnej aktorki
Anna Dymna bardzo przeżywała to, że jej mąż ciężko zniósł zakażenie koronawirusem. Brakowało jej kontaktu z innymi ludźmi i podopiecznymi z jej fundacji. W trudnych chwilach aktorkę wspierał jej ukochany syn, Michał, na którego zawsze może liczyć. Kiedy Anna Dymna myślała, że jej życie wróci do normy, okazało się, że odezwały się u niej stare dolegliwości. Aktorka mocno podupadła na zdrowiu.
Anna Dymna cierpi z powodu rwy kulszowej. Ból jest tak silny, że uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie.
- Bardzo mnie boli. Nie mogę usiedzieć w jednej pozycji, cały czas się kręcę, bo inaczej nie mogę wytrzymać. Mam prawie 70 lat, cały czas chodzę, pomagam, jestem szczęśliwa i wdzięczna za to wszystko, co mam. To nie pierwszy raz, kiedy zmagam się z tym schorzeniem, ale jestem dobrej myśli - powiedziała Anna Dymna w rozmowie z "Rewią".