ANNA GERMAN. Data śmierci Anny German fałszowana. PRAWDA i FIKCJA w serialu ANNA GERMAN >>>
Przyjaciele Anny German doskonale wiedzieli, że jej największym kompleksem jest wysoki wzrost. Kiedy poznała swojego przyszłego męża Zbigniewa Tucholskiego była szczęśliwa, że ukochany jest wyższy od niej o kilka centymetrów, ale na scenie kiepsko się czuła w szpilkach, czy też innych butach na wysokim obcasie.
Anna German miała poważny problem z doborem odpowiednich sukienek i butów. Jak czytamy w "Fakcie" nigdy nie przywiązywała zbyt dużej wagi do tego w co jest ubrana, ale jako słynna piosenkarka musiała się nienaganie prezentować na scenie. Dlatego też na zakupy jeździła do USA i Włoch.
ANNA GERMAN - więcej o serialu >>>
- Anna miała w Polsce problem z kupieniem ubrania. Bywało, że na występy sama robiła sobie na drutach sukienkę. Po kilku minutach pojawił się sprzedawca o pół głowy od niej wyższy. Ania nagle poczuła się maleńka, nie mogła uwierzyć, że są na świecie ludzie więksi od niej – cytuje słowa Krzysztofa Cwynara, przyjaciela Anny German "Fakt".
W USA w porównaniu z Amerykankami Anna German nie czuła się już tak wysoka. A we Włoszech, według gazety, miała swoje stylistki i modowych doradców. Tam też szyto jej sukienki na miarę.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ANNA GERMAN? Polub nas na FACEBOOKU!