ANNA GERMAN. Koleżanka Anny German wspomina: Jako studentka CZOŁGAŁA się w KOPALNI

2013-03-27 18:30

ANNA GERMAN jako studentka geologii Uniwersytetu Wrocławskiego odbywała praktyki studenckie w kopalniach i jaskiniach. W serialu ANNA GERMAN widzowie zobaczyli tylko fragmenty studenckiego życia piosenkarki z tytułem magistra, która mogła się pochwalić solidnym wykształceniem. Koleżanka Anny German ze studów, Bogumiła Gorlicka, wspomina po latach pracę z Anną German w kopalni w Pszowie. Wysoka Anna German (aż 184 cm wzrostu) musiała się czołgać po kopalni.

ANNA GERMAN. Irma Martens-Berner, matka Anny GERMAN nie pozwalała jej na ŚLUB ze Zbigniewem TUCHOLSKIM >>>

Serial o Annie German stał się tak popularny, że widzowie chcą wiedzieć wszystko o życiu i bografii Anny German. Światowej sławy piosenkarka zawsze marzyła o śpiewaniu, ale dla jej matki Irmy Berner i babci ważne było przede wszystkim solidne wykształcenie.

Anna German ukończyła więc z wyróżnieniem studia geologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Była jedyną polską piosenkarką-geologiem. Tytuł magistra uzyskała w 1962 roku. Koleżanka Anny German ze studiów, Bogumiła Gorlicka, w rozmowie z "Faktem" wspomina tamte studenckie czasy i przyjaźń z Anną.

ANNA GERMAN - więcej o serialu >>>

- Na roku było około 20 dziewczyn i może sześciu chłopców. My od razu zaczęłyśmy się przyjaźnić. W sumie były nas takie cztery koleżanki. Ja, Lusia, Elunia i Ania. Po zajęciach Ania często do mnie przychodziła, bo u niej nie było w domu warunków do nauki. Mieszkała z mamą w kamienicy na Śródmieściu - powiedziała przyjaciółka German.

Przyszła pani geolog razem z kolegami ze studiów wyjeżdżała do pracy w kopalniach i jaskiniach. - Dużym przeżyciem dla nas była miesięczna praktyka w kopalni w Pszowie, gdzie spałyśmy w hotelu górniczym. Codziennie zjeżdżałyśmy pod ziemię, zresztą dostawałyśmy za to pieniądze, a w tamtych czasach liczył się każdy grosz - zdradziła Bogumiła Gorlicka.

Anna German z koleżankami miały okazję na własne oczy zobaczyć najbardziej niebezpieczne zakamarki kopalni. - Zjechałyśmy na dół o szóstej rano razem z górnikami. Sztygar zabrał nas do najtrudniejszych do przejścia miejsc. Chodniki miały tam wysokość 50-60 cm, trzeba więc było się czołgać, co chwilę uderzając kręgosłupem lub głową w belki stropowe. Ja się jeszcze jakoś przecisnęłam, ale Ania była cała pobijana - ujawniła.

Chcesz wiedzieć więcej o serialu ANNA GERMAN? Polub nas na FACEBOOKU!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki