O tym, że znane małżeństwo się rozwodzi po 26 latach małżeństwa media poinformowały w 2021 roku. - Dziś są kolejne przesłuchania świadków, więc nie spodziewamy się wyroku. Ja też nie zostałam przesłuchana. Ta rozprawa trwa tak długo, bo muszę bronić sprawiedliwości i prawdy, a przede wszystkim swojej godności. Bo to jedyna rzecz, która mi pozostała - powiedziała "Faktowi" Anna Jurksztowicz. O swoim mężu wypowiedziała się także bardzo krytycznie. - Teraz próbuje odwrócić kota ogonem i udowodnić, że to on jest ofiarą, natomiast obarczyć winą mnie. Nie mogę się w tej sytuacji zgodzić na rozwód bez orzekania o winie. Gdyby zachował się jak dżentelmen i przeprosił nas wszystkich i nasze dzieci, moglibyśmy się rozwieść w sposób cywilizowany, bez tych wszystkich rozpraw - wyjawiła.
O szczegóły został zapytany także adwokat piosenkarki. - To nie jest ostatni termin rozprawy, a to oznacza, że nie będzie przesłuchania stron oraz mów końcowych. W mojej ocenie będą jeszcze co najmniej dwa terminy. Moja mocodawczyni doskonale jest zapoznana i zdaje sobie sprawę z fazy postępowania dowodowego, a przede wszystkim z czynności, które jeszcze wykona sąd w tym procesie, zanim wyda wyrok w pierwszej instancji - powiedział Marcin Muśnicki.
W sądzie zeznawała także Joanna Kurowska, która wyjawiła, że Krzesimir Dębski ma nieślubne dziecko. - Mieszkam w miejscowości, w której mieszkają państwo Dębscy, byłam sąsiadką i przyszłam do sądu, żeby powiedzieć prawdę. Choć żywię uczucia pozytywne do obu tych osób, prawda jest tu zasadniczym elementem, a ta została przeinaczona. Wina jest dlatego, że jest dziecko nieślubne - powiedziała.
Przypomnijmy, że Anna Jurksztowicz z Krzesimirem Dębskim ma dwoje dzieci - syna Radzimira (36 l.) zwanego Jimkiem i córkę Marię. Kompozytor jest także ojcem Tolisława i Dobromiły z pierwszego małżeństwa.