Uczucie między Anną Jurksztowicz a Krzesimirem Dębskim narodziło się w połowie lat 80-tych. To właśnie Dębski napisał dla swojej przyszłej żony hit „Diamentowy kolczyk”, który zapewnił jej ogromną popularność. Z czasem zostali małżeństwem i rodzicami dwójki dzieci. Przez cały czas pracowali razem. Niestety, okazało się, że Krzesimir Dębski ma słabość do innych kobiet. Przez lata wdawał się w romanse, co doprowadzało do kryzysów w związku. Pierwszy z nich nastał kiedy Dębski doczekał się syna z kontrabasistką Małgorzatą, kolejny - gdy romansował z właścicielką agencji koncertowej, Agnieszką. Jurksztowicz wybaczała mu zdrady dla dobra dzieci i biznesu.
– Ania jest moją opoką. Dba o mnie. Kupuje mi rysiki do ołówków. Skatalogowała całą moją twórczość. Założyła bibliotekę głosów orkiestrowych, ponad 250 teczek. Wydaje moje płyty. To ciężka praca i nie można jej nie doceniać – zachwalał żonę kompozytor. Cierpliwość piosenkarki skończyła się, kiedy na jaw wyszła kolejna zdrada jej męża. - Rozwód z orzeczeniem o winie w przypadku nieślubnego dziecka i licznych zdrad, które nietrudno udowodnić, jest oczywisty. Ale ze względu na finanse na pewno będzie się ciągnął - zdradziła znajoma pary w rozmowie z „Na żywo”.
Piosenkarka potwierdziła w rozmowie z Plejadą, że wystąpiła o rozwód z orzeczeniem o winie. Potwierdzenie otrzymaliśmy także z sądu, w którym zarejestrowany jest pozew.