Elżbieta Zającówna zmarła w wieku 66 lat. Od dawna ciężko chorowała, jednak oficjalnie nie podano przyczyny zgonu popularnej aktorki. Gwiazda pozostawiła męża, z którym była przez 40 lat, i dorosłą córkę. Wielbiciele talentu aktorki są zdruzgotani, a jej przyjaciółki nie mogą uwierzyć, że Zającówna naprawdę odeszła na zawsze. Joanna Kurowska w rozmowie z "Super Expressem" tak wspominała koleżankę po fachu, z którą dawniej pracowała:
Elka była wielką damą. Zawsze świetnie ubrana, pachnąca, ze zrobionymi włosami. Bawiła się modą. Miała też ogromny dystans do siebie i do zawodu. Śmiała się z koleżanek, które wartościowały inne aktorki, bo te grały w reklamach czy gorszych produkcjach. Była fajną osobą.
Za Zającówną płaczą i inne gwiazdy.
Zobacz także: Elżbieta Zającówna miała 23 lata, gdy ON się w niej zakochał. Byli razem przez 40 lat!
Agata Młynarska o zmarłej Zającównie. "Choć cierpiała na poważną chorobę, nigdy nie dała nam odczuć, że ma problem"
Agata Młynarska na swoim instagramowym profilu godnie pożegnała przyjaciółkę. Poświęciła jej długi wpis.
Odeszła Ela. Nie mogę uwierzyć, że to piszę. Jedna z najpiękniejszych, najatrakcyjniejszych kobiet, jakie poznałam, pracując w TVP. Klasa i styl. Wdzięk i urok. Te oczy, ten uśmiech! Nogi do sufitu! Burza włosów! Zawsze elektryzowała publiczność. W jej roześmianym spojrzeniu dostrzegałam zawsze odrobinę smutku. Miała w sobie wrażliwość i ulotną delikatność. Choć cierpiała na poważną chorobę, nigdy nie dała nam odczuć, że ma problem - zaczęła Młynarka.
I dodała:
W trudnych czasach braku wszystkiego w Polsce Elżbieta zachwycała światowym stylem. Serdeczna, radosna, uczynna. Miała też ogromne poczucie humoru, zresztą nie mogło być inaczej, skoro była żoną jednego z najlepszych polskich satyryków - Krzysztofa Jaroszyńskiego. W latach 90. patrzyłam na nich jak na parę z Hollywood. Dziś nazwalibyśmy ich power couple.
Nie przegap: Tak Hanna Śleszyńska i Piotr Gąsowski pożegnali przyjaciółkę. "Żegnaj nasz kochany i piękny Zajączku”
Młynarska złożyła też kondolencje najbliższym zmarłej Zającówny:
Zamykam oczy i widzę, jak śpiewa i tańczy na scenie, śmieje się do nas. Elu, tam, dokąd powędrowałaś pewnie też jest wielka scena… i coraz większą publiczność… będziemy bardzo tęsknić za Tobą! Twojej ukochanej córce Gabrysi i Krzysiowi, rodzinie, bliskim, przyjaciołom składam wyrazy najszczerszego współczucia.
Zobacz także: Elżbieta Zającówna nie żyje. Była nieuleczalnie chora. "Nie będę umierać na scenie"
Anna Korcz i Adrianna Biedrzyńska też wspominają Elżbietę Zającównę
Na instagramowym profilu Anny Korcz można znaleźć zdjęcie Zającówny i krótki, ale uderzający opis: "Eluniu!!! Co ty zrobiłaś…". W komentarzach Katarzyna Skrzynecka napisała: "Booooże... Zajączek", a Katarzyna Zielińska podkreśliła ze smutkiem: "Ja też nie mogę w to odejście uwierzyć".
Z kolei Adrianna Biedrzyńska w swoich mediach społecznościowych pokazała czarno-białe zdjęcie z Zającówną i pożegnała koleżankę krótkim: "Żegnaj Elu".
Zobacz także: Jak naprawdę nazywała się Elżbieta Zającówna? To nie było jej prawdziwe nazwisko
Zobacz więcej zdjęć. Elżbieta Zającówna miała inne nazwisko. Jak nazywała się naprawdę?