Anna Lewandowska na drugim miejscu "Biologicznej Bzdury 2017 roku". Miejsce w tym rankingu przyznał jej blog totylkoteoria.pl. - Ideą inicjatywy Biologiczna Bzdura Roku jest krytyka głoszenia pseudonaukowych treści publicznie, przez osoby z tytułami naukowymi, polityków, celebrytów, duchownych, dziennikarzy. - czytamy na wstępie. Na pierwszym miejscu rankingu znalazł się Polski Związek Łowiecki, który na swoim koncie na Facebooku stwierdził, że "człowiek to ssak, a nie zwierzę...". Tuż za nim drugie miejsce zajęła Anna Lewandowska.
Którym wpisem Lewandowska wywalczyła tytuł Bilogicznej Bzdury 2017 roku?
Anna Lewandowska uwielbia udzielać rad w kwestiach zdrowego odżywiania. Nic dziwnego - w końcu to jej pasja. Żona Roberta ukończyła wiele kursów z zakresu tej tematyki. Jakkolwiek twórcy bloga totylkoteoria.pl i tak zdołali wychwycić kilka "biologicznych bzdur" w jej wpisach.
Anna Lewandowska zawiedziona po Gali Mistrzów Sportu: Liczyliśmy na pierwsze miejsce
- Niestety są one [teksty Anny Lewandowskiej - przyp. red.] często naszpikowane mniejszymi lub większymi, a czasem nawet fundamentalnymi błędami. - pisze bloger.
Za co Anna Lewandowska dostała tytuł Biologicznej Bzdury Roku? Autor wybrał trzy rzeczy, którymi Anna Lewandowska wprowadza fanów w błąd! Były to takie tezy: 1. Mikrofalówka wywołuje choroby i depresję. 2. Smalec gęsi jest źródłem białka. 3. Miód to lek na cukrzycę, bo zawiera cukry redukujące.
W rankingu "Bilogicznej Bzdury 2017 roku" znaleźli się również:
Rafał A. Ziemkiewicz i jego słowa "Po raz pierwszy od czasów Reagana w USA prezydentem jest mężczyzna z chromosomami."
Pepsi Eliot "Eco" blogerka za twierdzenie, że według danych WHO rak macicy powodowany jest w 100% przez pasożyty.
Portal "Fronda" za tekst, w którym jego autorzy przekonują, że niewierzący w Boga ludzie mają niewłaściwą strukturę mózgu.