Mucha zwolniona z "Dance Dance Dance"
Anna Mucha rozgrzewa ostatnio polskie media. Jej recenzja wykwintnej ostrygowej kolacji obiła się szerokim echem, a wysoki rachunek komentowany był zarówno przed portale, jak i innych celebrytów. To nie koniec "dram" z udziałem aktorki. Mucha była gościem na kanale prowadzonym przez Magdę Mołek. Celebrytka została zapytana o kulisy zakończenia współpracy z TVP. Dlaczego Anna Mucha została zwolniona z "Dance Dance Dance"?
- Pamiętaj o tym, że straciłam posadę w "Dance Dance Dance". Zostałam zwolniona, bo zostałam zwolniona - nazywajmy rzeczy po imieniu - stwierdziła ostro aktorka.
Dodała, że słysząc informacje o rozpoczęciu zdjęć do trzeciej edycji była pewna, że miejsce w jury "Dance" jest czymś oczywistym.
- W momencie, kiedy się rozstawaliśmy, mimo pandemicznych warunków, żyłam w przekonaniu, że ta seria została przedłużona i to miejsce będzie tam na mnie czekało. Taka była też umowa. I któregoś dnia po prostu dowiedziałam się, że jest inaczej - dodała.
Więcej o rozmowie przeczytacie tutaj: Anna Mucha zwolniona z TVP. Zdradza kulisy. Co z "M jak miłość"?
Zdaniem portalu Pudelek.pl celebrytka minęła się z prawdą! Nie tak wyglądało rozstanie z programem?
Anna Mucha nie została zwolniona?
Portal Pudelek.pl, powołując się na tajemniczego informatora - pracownika stacji TVP - twierdzi, że zakończenie współpracy z Muchą na planie programu "Dance Dance Dance" wyglądało zupełnie inaczej niż przedstawia to aktorka. Najważniejszą różnicą zdaje się być fakt, że to nie było zwolnienie! Kontrakt z celebrytką po prostu wygasł.
"Współpraca przy projekcie obejmowała jeden sezon programu i na jedną edycję została podpisana umowa. Nie było więc ani zwolnienia, ani rozwiązania współpracy. Nie było również żadnych obietnic, ani zapewnień, że Pani Anna wystąpi w kolejnej edycji show. Po zakończeniu drugiego sezonu, z różnych względów produkcja po prostu nie była zainteresowana dalszą współpracą z jurorką" - powiedział informator.
Co więcej, prawdą jest, że Mucha chciała kontynuować współpracę i ponownie zasiąść w fotelu jurorskim. Szczegóły tej sytuacji są szokujące.
"Rzeczywiście zostały podjęte próby dyskusji ze strony Pani Anny, jednak nie do końca odpowiedni i wyniosły ton rozmowy tylko pogorszył sprawę, zwłaszcza że już w tamtym momencie stacja miała podpisaną umowę z Joanną Jędrzejczyk" - zdradził informator Pudelka.
Jeśli tajemniczy informator faktycznie posiada przecieki z pierwszej ręki, to w kolejnym sezonie "Dance Dance Dance" nie zobaczymy Joanny Jędrzejczyk! Kto waszym zdaniem mógłby ją zastąpić?