Triumfalny marsz aktorki przez plany filmowe, serialowe oraz przez programy rozrywkowe trwa w najlepsze. Ania potrafi doskonale wykorzystać jeden ze swoich największych atrybutów - ponętne, odchudzone ciało. Żeby jeszcze bardziej podkreślić swój seksapil, przestała nosić biustonosze. I to wbrew radom specjalistów, którzy zatroskani o jej zdrowie i wygląd sugerują, aby zadbała o piersi.
Przeczytaj koniecznie: Anna Mucha: W domu nauczyłam się jak być lesbijką - GORĄCE FOTKI
- Anka notorycznie odmawia noszenia staników na planie, tłumaczy, że nie po to kiedyś kobiety paliły biustonosze, żeby ona teraz musiała się im podporządkowywać - mówi osoba zajmująca się stylizacją aktorów.
Buntownicza postawa Muchy, choć nic a nic nie przeszkadza mężczyznom, z czasem jednak może przynieść Ani więcej szkody niż pożytku.
- Następstwem unikania noszenia biustonosza jest pogarszanie się z wiekiem kondycji biustu. Włókna Coopera, znajdujące się w piersiach, z biegiem czasu ulegają rozciągnięciu, a to niestety cofnąć jest bardzo ciężko. Wymaga to od kobiet ćwiczeń, masaży no i oczywiście czasu - mówi Monika Kołodyńska, gorseciarka oraz kierownik ds. marketingu firmy So Chic. - Poza tym przy większym biuście nienoszenie stanika może prowadzić do wad postawy czy też powodować bóle pleców oraz głowy.
Patrz też: Zobacz! Najpiękniejsze polskie biusty - tylko naturalne (GŁOSUJ!)
Jak to możliwe, że Ania sama gotuje sobie taki los. Ach młodość, młodość i beztroska...