Anna Mucha to jedna z gwiazd filmu „Miłość, seks i pandemia”. Grana przez nią Kaja jest pewną siebie i ambitną dziennikarką uzależnioną od seksu.
– Film opowiada cztery historie zaczerpnięte z życia ludzi, którzy mieszkają w Warszawie. Każdy wątek jest skupiony wokół seksu i są tam bardzo odważne sceny. Chciałem zrobić kino przeznaczone dla kobiet, ale takie, które nie będzie komedią romantyczną. Dla mnie ambicją było to, żeby był to film dla kobiet, ale żeby też mężczyźni nie mieli poczucia straconego czasu – mówi nam reżyser.
Półnaga Anna Mucha z zakrwawioną twarzą. Co się stało? TYLKO U NAS
Vega chciał, żeby sceny łóżkowe wypadły bardzo realistycznie, Przygotowania do nich rozpoczęły się długo przed zdjęciami. – Wszystkie sceny seksualne rozbieraliśmy na czynniki pierwsze, bo nie można przyjść na plan i powiedzieć komuś: „Teraz się bzykajcie". Trzeba ustalić choreografię, zdecydować, co robimy, ustalić granice, bo nie może być sytuacji, w której aktor zostanie zaskoczony. Takie rzeczy ustalamy wcześniej – na co się godzimy, jak to wygląda. Zależało nam na tym, by aktorzy czuli się komfortowo – dodaje Vega.
Polecany artykuł: