Tego nikt się nie spodziewał. Anna Mucha przez prawie dwa lata cieszyła się obecnością swojego pupila, kocurka Vincenta. Nie spodziewała się jednak, że wokół niej są tak podli ludzie, którzy zrobią futrzakowi krzywdę.
- Vincent przeżył rok i 9 miesięcy. Znalazłam go martwego, ktoś go otruł - napisała przerażona Ania na swoim blogu. - To chyba czwarty otruty kot w okolicy. Do piątego ktoś strzelał, trafił, ale kot miał jeszcze jedno życie więcej - dodała w formie czarnego humoru. Mucha dokładnie pamięta dzień, w którym przywiozła kotka do domu.
- Vincent był trochę przerażony, ale na miejscu szybko się zadomowił. Uwielbiał towarzyszyć mi w kąpieli i mieszać wodę w wannie, miał też swój niepowtarzalny sposób na picie ze szklanki. Vincent uwielbiał pomidory i melona, a ja uwielbiałam, jak się do mnie przytulał a przytulał się często, bo straszny z niego pieszczoch - wspomina gwiazda serialu M JAK MIŁOŚĆ na swoim blogu.