Warszawa, ul. Mokotowska. Wybiła godzina 13.00. Pod jedną z knajpek podjeżdża Skoda, uruchamiają się światła awaryjne, a z auta wysiada Anna Mucha. Z uśmiechem na twarzy Anna Mucha wchodzi do restauracji i zajmuje miejsce przy stoliku, przy którym czeka już na nią przyjaciółka. W ramach przystawki zjadła... kostki lodu. Istnieje bowiem teoria, która mówi, że przyśpiesza to spalanie kalorii. Potem przyszedł czas na drugie danie.
Anna Mucha tamowała ruch
W restauracji Ania spędziła prawie dwie godziny. W międzyczasie wyszła jednak przestawić auto w dozwolone miejsce. Nie zmienia to faktu, że przez godzinę blokowała ruch oraz inne prawidłowo zaparkowane samochody. I może mówić o dużym szczęściu, bo gdyby na miejscu zjawili się funkcjonariusze, gwiazda "M jak miłość" mogłaby otrzymać mandat w wysokości nawet 300 złotych. W niektórych przypadkach, jeśli policja dopatrzy się tamowania ruchu, kierowca może liczyć się z koniecznością odholowania auta.
Po zjedzonym posiłku, przyszedł czas na deser. Aktorka ruszyła więc na zakupy do pobliskiej cukierni. Obładowana torbami ze smakołykami, ruszyła w stronę auta, a następnie domu. Tym razem bez mandatu.
Polecany artykuł: