Jak przekonuje Terlikowska, żona popularnego publicysty katolickiego, nagość zarezerwowana jest dla sypialni - podaje natemat.pl. - Trzeba tego uczyć od małego - dodaje Terlikowska. Jak tłumaczy, na plaży, jako w miejscu publicznym, dziecko wystawione jest na widok zewnętrzny. Czasem niekoniecznie pożądany.
Zobacz też: Anna Mucha zajmie się biznesem
To, że na polskich plażach występuje wyjątkowo duża pruderyjność, nie przekonuje Terlikowskiej. Nie wyobraża sobie ona wakacji we Włoszech czy Hiszpanii, gdzie eksponowana jest nagość nie tylko dzieci, ale i dorosłych - podsumowuje natemat.pl
Anna Mucha znowu o nagości
Po drugiej stronie barykady stoi Anna Mucha, która ostatnio coraz częściej manifestuje nagość. Ostatnio na jej stronie internetowej pojawił się artykuł o wymownym tytule "Żeby cipka była cipką". Był to pewnego rodzaju manifest pokazujący, że nie należy odbierać dziecku radości tylko dlatego, że obawiamy się niepożądanych widzów.
- Jeżeli będziemy myśleć w tych kategoriach środowisko pedofilskie wygra - mówiła Mucha. Jej zdaniem, kwestia ta przypomina stereotyp, według którego krótka spódniczka u kobiety to zachęta do gwałtu. - Nagość jest naturalnym stanem. Chciałbym żeby moje dzieci się akceptowały w całości - tłumaczyła Anna Mucha.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail