Anna Popek zawsze podkreślała, jak ważni są dla niej rodzice i to w jaki sposób ją wychowali. Szczególna więź łączyła ją z matką Teresą Chruzik. To ona stworzyła ciepły i bezpieczny dom. - To była normalna, średniozamożna rodzina z dobrymi tradycjami. Jedna babcia pochodziła z Kresów, a druga ze Śląska. Rodzice o trudnych sprawach nie rozmawiali przy dzieciach. Mama i tato przykładali wielką wagę do świętowania rocznic. Urodziny to była rzecz święta!- powiedziała prezenterka w wywiadzie dla portalu wisła.naszemiasto.pl. Teraz jednak dziennikarka musi zmierzyć się z jej odejściem.
ZOBACZ KONIECZNIE: Dramat Anny Popek na wakacjach w Libanie: "Narzekanie, awantury, skargi i zażalenia"
Anna Popek przeżywa śmierć mamy
Jeszcze kilka dni temu dziennikarka z radością opisywała swoją podróż do Libanu, która była jednocześnie pielgrzymką. Z fanami dzieliła się zdjęciami i ciekawymi historiami związanymi z ważnymi i zabytkowymi miejscami. Zapewne modliła się tam również w intencji swojej mamy. Nic wtedy nie zapowiadało dramatu jaki miał się wydarzyć w jej życiu. Jednak zdecydowała się podzielić nim ze swoimi fanami i na Instagramie opublikowała wzruszający post.
"Nie myślałam, że tak szybko będę musiała napisać te słowa. Wierzyłyśmy i walczyłyśmy do końca. 5 sierpnia odeszła nasza ukochana Mama Teresa Chruzik.", napisała na swoim profilu na Instagramie.
Gwiazda TVP nadal nie może uwierzyć, że ukochanej mamy nie ma już z rodziną.
Prezenterka wspomina mamę
Śmierć matki to dla Popek ogromny cios i wciąż wraca myślami do chwil spędzonych razem.
"Mama, która urodziła się na Kresach w Kamionce Strumiłowej miała kresowy charakter i wielką radość życia. Jesienią zeszłego roku Mama cudem uniknęła śmierci. Gdy już odzyskała przytomność i zobaczyła nas w szpitalu uśmiechnęła się tak serdecznie i ciepło. Cały czas widzę przed oczami Jej dobrą, mądrą twarz. Mama kochała nas i nasze dzieci. Dla mnie i dla siostry @madalena_krupa była wzorem i wielkim wsparciem. Mama była też wspaniałym kompanem moich podróży przez ostatnie lata. Bardzo smutne są dla nas te ostatnie dni. W tym tygodniu pożegnamy naszą kochaną Terenię na zawsze. Dziękujemy Bogu za to, że była z nami", dodała na Instagramie.
Dziennikarka zawsze podkreślała, że to właśnie kobiety w jej rodzinie były siłą dominującą, tworząc ciepłe gniazdko rodzinne. - Może dlatego, że dominowały w nim kobiety. Moja mama jest osobą niesamowicie energiczną, podobnie jak jej siostra. Bardzo silną osobowością była w domu babcia. Wszystkie święta były bardzo ciepłe i rodzinne. Domowe wypieki, gotowanie, szycie, haftowanie... wszystko to w tym domu było. Pamiętam, że jako dziecko bardzo lubiłam haftować. Czasami siadałyśmy z babcią i robiłyśmy to wspólnie - dodała Popek w wywiadzie.