Nowa produkcja z Nicole Kidman, pt. "Babygirl", jeszcze przed premierą budziła spore kontrowersje. Film eksploruje temat mrocznych pragnień, władzy i manipulacji w związkach, nie stroniąc od odważnych scen i dosadnych obrazów. Obraz został zaprezentowany na kilku międzynarodowych festiwalach (w Wenecji zdobył nagrodę), gdzie wzbudził skrajne reakcje – od zachwytu nad grą aktorską Kidman po zarzuty o zbytnią dosłowność i epatowanie erotyką. Jedną z krytyczek okazała się dziennikarka Telewizji Republika, Anna Popek, która wprost przyznała, że film ją rozczarował.
Anna Popek nie zostawia na filmie "Babygirl" suchej nitki. "Jakieś żądze i ciemne pragnienia"
Dziennikarka, znana z konserwatywnych poglądów, nie ukrywała swojego niesmaku po obejrzeniu "Babygirl". W swojej recenzji nie szczędziła ostrych słów:
Nie ma chyba co oglądać. Jakiś taki, przepraszam, że to mówię, bo bardzo lubię Nicole Kidman, brudny i wyuzdany. Jakieś żądze i ciemne pragnienia, ale szkoda tej kobiety, którą grała Nicole Kidman
– skomentowała. Popek szczególną uwagę zwróciła na odważne sceny z udziałem Kidman, które – jak sama przyznała – nie przypadły jej do gustu:
Patrzyłam na nią fachowym kobiecym okiem, niezazdrosnym, bo ją bardzo lubię. Myślę, że musiała bardzo ćwiczyć, chociaż ona tak z natury jest bardzo szczupła. Ma smukłe mięśnie. Ale była tam nagusieńka. Co za czasy. No nie wiem, ja na pewno bym tak nie chciała
– dodała dziennikarka.
Zobacz też: Gwiazdy po 40 śmiało pozują w bikini. Tylko spójrzcie na ich smukłe sylwetki
Czy „Babygirl” to film dla każdego?
Na pewno nie. To przede wszystkim film tylko dla widzów dorosłych. Nie da się ukryć, że nowa produkcja z Nicole Kidman dzieli widzów. Jedni doceniają odwagę aktorki i jej głęboką, wielowymiarową rolę, inni – jak Anna Popek – krytykują film za epatowanie nagością i seksualnością. "Babygirl" to z obraz dla widzów otwartych na trudne tematy i nietypowe, artystyczne podejście do kina. Czy kontrowersje wokół filmu sprawią, że stanie się on hitem, czy wręcz przeciwnie – zostanie szybko zapomniany? O tym zdecydują widzowie.
Nie przegap: Anna Popek baluje w Waszyngtonie. Na ramieniu dynda jej torebka za kilkanaście tysięcy złotych