Co łączy Monikę Zamachowską, Małgorzatę Rozenek (37 l.) czy też Macieja Stuhra (40 l.)? Wszyscy starają się na nowo ułożyć swoje życie po rozwodzie. Ich dzieci, byli i obecni partnerzy - wszyscy wymagają wiele wyrozumiałości i cierpliwości, by egzystować w zgodzie i w rodzinie... Z takimi problemami boryka się właśnie Zamachowska. - Z doświadczenia wiem, że można zbudować silne więzi w rodzinie patchworkowej. Wspólne święta, urodziny, a nawet wakacje nie są tylko mrzonką. Potrzebne są do tego jednak mądre kobiety i mężczyźni, którzy myślą nie tylko o miłości, ale również o dzieciach i dobru ogółu - opowiadała z nadzieją Monika.
To jednak nie podoba się Ani Popek. - Nic nie zastąpi obecności ojca w domu, podziału obowiązków, ról w rodzinie. Nie wierzę w to gadanie psychologów, że czasem tak lepiej. Z ich perspektywy lepsza jest separacja niż wchodzenie przez rodzica w nowy związek. Dzieci nie wiedzą, kogo słuchać. Nie wierzę też, że rodzina patchworkowa jest fajna. Bo nie wiadomo, kto jest czyj, kto kogo bardziej kocha - opowiadała prezenterka katolickiemu magazynowi "Dobry Tydzień" .
Zobacz: Ciało jak bogini! Anna Popek zachwyca zgrabnymi kształtami [ZDJĘCIA]
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie życie pani Ani. Sama przez 3 lata była w separacji z mężem Andrzejem, aż w końcu w 2012 r. ostatecznie się z nim rozwiodła. Jeszcze w tym samym próbowała stworzyć właśnie rodzinę patchworkową z Konradem Komornickim, szefem biura ochrony prezydenta RP. Partner zaprzyjaźnił się nawet z jej córkami Oliwią (18 l.) i Małgorzatą (15 l.). Cała czwórka pokazywała się już publicznie, jednak nic z tego nie wyszło. Teraz Popek szuka kolejnej miłości... i patchworkowego związku.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail