Na plaży w Jastarni Popek czuła się jak w raju. Robiła piruety w wodzie, bawiła się jak dziecko, a gdy wyszła z morza, bez większego zastanowienia zsunęła mokry strój kąpielowy, by przez chwilę posiedzieć topless, a później zasłaniać się tylko ręcznikiem i opalać plecy.
Na plaży prezenterka znalazła tabliczkę z napisem „Rób to, co kochasz, i rób to często”. To skłoniło ją do przemyśleń.
– Lubię bardzo, kocham wręcz plażowanie nad Bałtykiem. Rozłożyć się w kilka osób na kocach, obłożyć się wodą mineralną i białym winem, czytać, rozmawiać, kąpać się, smarować olejkiem, potem znowu czytać, zjeść kanapkę, która nad morzem smakuje jak nigdzie indziej, znowu się kąpać i tak przez prawie cały dzień. A potem pójść na rybę i surówkę i właściwie mi już tyle wystarczy – napisała Ania na swoim blogu.
I to właśnie robiła.
Zazdrościmy.