- Razem z moją przyjaciółką o wyjeździe na Kubę marzyłyśmy jeszcze jako młode dziewczyny. W końcu udało nam się to marzenie zrealizować - mówi "Super Expressowi"Anna Popek.
I teraz przez całe dwa tygodnie prezenterka mogła zwiedzać ten gorący kraj. Była w Hawanie, Trynidadzie i Sinquento. Oczywiście znalazła też czas na wylegiwanie się na plaży.
- Jechałam tam z przekonaniem, że to biedny kraj, gdzie wiele osób głoduje. Rzeczywiście ludzie nie są tam zamożni, za to mają wiele godności. Jedyny kłopot, jaki tam mieliśmy, to środki transportu. Na Kubie każdy porusza się czym się tylko da: samochodami, rowerami, końmi, a nawet mułami - wylicza Ania.
Prezenterka w dzień zwiedzała wyspę, a wieczory spędzała w restauracji na plaży. W jednej z nich nauczyła się tańczyć salsę.
- W tej restauracji była kobieta, która przygrywała do kotleta na marakasach (instrumenty, których korpus wykonany jest np. ze skorupy orzecha, w którym znajdują się np. kamyczki - red.). Na naszą prośbę pokazała nam kilka kroków salsy - wspomina Ania.
Z podróży prezenterka wróciła pięknie opalona i z nowymi pomysłami na prowadzenie "Pytania na śniadanie". W torbie oczywiście miała marakasy, pyszną kawę i słynne cygara.