Anna Przybylska ma bardzo krytyczne podejście do siebie. Aktorka, choć ma świetną figurę (a urodziła troje dzieci), czuje pierwsze oznaki starości.A starość oznacza dla niej koniec kariery:
- Czasem mam poczucie, że moja kariera dobiega końca. Pewnych spraw nie można w nieskończoność przeciągać. Moja przygoda z Astorem powoli zmierza ku końcowi i to nie jest żadną tajemnicą. Mówię sobie: To była cudowna współpraca, ale swoje apogeum już osiągnęłam - mówi w wywiadzie dla VIVY.
- Zaczynałam grać jako nastolatka, a teraz... Nie zawsze lubię patrzeć w lustro. Ostrość HD nie jest korzystna dla aktorki. Postęp techniki teraz bardzo mocno wpływa na nasz wizerunek. Jeżeli naprawdę tak wyglądam, to ja dziękuję bardzo.
Anna Przybylska naszym zdaniem trochę kokietuje. Faktycznie zaczęła karierę w bardzo młodym wieku, ale nie zmieniła się bardzo od tamtej pory. Wiadomo - widać lekkie oznaki starości, ale bez przesady!
Przybylska wygląda naprawdę dobrze, zwłaszcza w porównaniu do innych polskich gwiazd, które eksperymentują z chirurgia plastyczną, byle tylko zatrzymać oznaki starzenia. Aktorka przynajmniej starzeje się z godnością.
A co Wy sądzicie na ten temat?