Na pierwszy rzut oka Ania to szczęśliwa mama. Mało kto by się spodziewał, że ta piękna aktorka przeszła prawdziwy koszmar i aż dwa razy poroniła. Na szczęście miała przy sobie ukochanego piłkarza Jarosława Bieniuka (34 l.), który potrafił ją wspierać i wprawiać w dobry nastrój.
- Byłam z nim w ciąży pięć razy, w końcu zaczął się śmiać: "Przybyła, ty już nie przychodź na mecze. Ty jak na mnie popatrzysz, to już jesteś w ciąży" - opowiada aktorka w rozmowie z magazynem "Gala".
- Oczywiście Oliwia była owocem miłości i była planowana, natomiast następne dziecko to był całkowity przypadek - dodaje Przybylska. Szczególnie że - jak ujawnia Ania - drugą ciążę poroniła, a na trzecią z Szymonem musiała szczególnie uważać.
Teraz gwiazda mówi o sobie matka Polka. Nie żałuje czasu dzieciom. Woli odrabianie lekcji z pociechami niż bywanie na salonach.
- Stracić dwa dni, żeby "stanąć na ściance"? Nie opłaca mi się - tłumaczy aktorka.