Anna Seniuk w roli życia. Gwiazda dała się położyć do trumny w "Nic na siłę"! Nie do wiary, co powiedziała o tym wszystkim
Oliwia na co dzień mieszka we Wrocławiu. Pewnego dnia dostaje telefon, że jej ukochana babcia nie żyje. Kiedy udaje jej się dotrzeć na wieś, gdzie ma odbyć się pogrzeb… kobieta wstaje z trumny. Okazuje się, że to dopiero początek intrygi zainicjowanej przez seniorkę i jej przyjaciela Jana.
- To było dla mnie wyzwanie - nie miałam jeszcze takiej roli, która by była i komediowa, i dramatyczna, ale też z podkładem, z takim ważnym przesłaniem. Moja bohaterka jest nieprzewidywalna i za to ją bardzo lubię. Sama się dziwiłam, że ja bym w życiu tak nie postąpiła... jej zachowanie jest niemal jak z westernu, zaskakujące! - mówi o swojej postaci Anna Seniuk w rozmowie z Eska.pl.
Artur Barciś także nie krył swojej radości, gdy zaproponowano mu rolę w nowej produkcji Netflix. Prywatnie on sam nie jest fanem komedii romantycznych.
- Ja nie przepadam za komediami romantycznymi, bo wszystkie kończą się tak samo, ale ten scenariusz był zupełnie inny, wręcz magiczny! Poza tym rola bardzo ciekawa. No i partnerować pani Ani Seniuk - to jest sama rozkosz! Z Anią znamy się od lat i bardzo się lubimy, więc gdy się dowiedziałem z kim zagram, to bardzo się ucieszyłem. Tak samo z tego, że gra Ania Szymańczyk, bo gdy zobaczyłem ją w „Znachorze”, to się zakochałem - opowiada aktor.
W filmie zobaczymy też Magdalenę Smalarę (46 l.), Paulinę Holtz (47 l.), Cezarego Żaka (62 l.) oraz Piotra Roguckiego (45 l.).
Film jest już dostępny na Netflix. Więcej informacji o "Nic na siłę" znajdziecie TUTAJ.