Aqua filling - zabieg polegający na modelowaniu biustu za pomocą żelu przed laty cieszył się sporą popularnością i poddały mu się tysiące kobiet. Metoda była reklamowana jako nieinwazyjna i bezpieczna. Jedną z osób, która powiększyła sobie piersi w ten sposób była Anna Skura. Gwiazda TVN skorzystała z usług renomowanej kliniki.
NIE PRZEGAP: Nie uwierzycie, kim jest i gdzie pracuje zwycięzca "Milionerów"! Oburzeni widzowie, piszą, że to USTAWKA!
- Żel, który za pomocą ultra małych cięć wprowadzany był w piersi. po 5 latach miał się wchłonąć, okazał się trucizną, która skrzywdziła, poddała cierpieniu i oszpeciła wiele kobiet. Metoda, która mimo atestów została wycofana z rynku gdy okazało się, że żel nie wchłonie się nigdy, jest niebezpieczny, bo może migrować po ciele i uszkadzać tkanki w ciele - zwierzyła się na swoim Instagramie.
Anna Skura pokazała się po operacji wycięcia mięśni z piersi. Koszmar gwiazdy TVN
- Operacja ta ratuje zdrowie, ale może uszkodzić i deformować piersi. doświadczyłam tego. ”Usunięcie preparatu to dopiero pierwszy etap leczenia, usunięcie preparatu i zmienionych przez niego tkanek wiążę się często z deformacją i asymetrią piersi a w związku z wysokim ryzykiem powikłań - pisze Anna Skura.
Kilka dni później Anna Skura podzieliła się kolejnym zdjęciem po operacji wycięciu mięśni i niebezpiecznego żelu.
- Zamknięcie oczu niczego nie zmieni. Nic nie zniknie tylko dlatego, że udajesz, że nie widzisz, co się dzieje. A następnym razem, gdy je otworzysz, będzie może jeszcze gorzej.. - pisze Anna Skura. Zobaczcie jej zdjęcia niżej.