Kolejna podróż Anny Wendzikowskiej
Anna Wendzikowska to jedna z dziennikarek związanych ze stacją TVN, a prywatnie - wielka miłośniczka podróży. Prezenterka "Dzień Dobry TVN" chętnie pokazuje zdjęcia z wypoczynku na swoim instagramowym profilu. Najwyraźniej jednak tego typu obrazki znużyły część jej fanów…
W ostatnim czasie dziennikarka odwiedziła m.in. Wyspy Zielonego Przylądka oraz Antiguę i Barbudę. Wendzikowska chętnie chwali się zdjęciami oraz relacjami z egzotycznych wakacji. Tym razem na jej instagramowym profilu pojawiły się zdjęcia z Lotniska Chopina, na których dziennikarka pozuje wraz z córkami, a także pokazuje spakowane walizki.
"Zima wzywa" - podpisała fotki.
Anna Wendzikowska odpowiada na krytykę ze strony fanów
Reakcje fanów na wieść o kolejnym wyjeździe prezenterki "DDTVN" były podzielone. Część z nich najwidoczniej ma już nieco dość kolejnych wakacyjnych ujęć, których nie brakuje na jej profilu na Instagramie.
"Kiedy pani pracuje?"
"Nie ma terapii dla anonimowych podróżoholików?"
"Chyba uzależnienie od podróży, a kiedy praca?"
"Znowu? Trochę taka masówka podróżnicza się robi. Mi by się aż tyle nie chciało latać, pakować i spędzać czasu w transferach. (...) Taki wyjazd za wyjazdem nie pozwoliłby mi się nacieszyć na kolejną podróż" - piszą.
Może Cię zainteresować: Edyta Zając i Michał Mikołajczak są w ZWIĄZKU? Po tych zdjęciach internauci nie mają wątpliwości [ZDJĘCIA]
"Toż ja nikomu nie każę. Każdy żyje jak chce" - odpisała Wendzikowska na ostatni z przytoczonych komentarzy.
Są jednak fani, którzy przyklaskują zamiłowaniu dziennikarki do podróży.
"„Wszak istnieje coś takiego, jak uzależnienie od podróży, i jest to w gruncie rzeczy choroba nieuleczalna” - Pani Aniu - gratuluję, ze Pani tego nie leczy, tylko pieknie się Pani temu poddaje, budując również w swoich córkach ciekawość, otwartość i poczucie sprawczości. Dziwią mnie pytania o pracę, bo jakoś nikt nie rozlicza ludzi, z czego mają na papierosy czy alkohol. Życzę kontynuowania tego pięknego nałogu, jakim jest podróżowanie, i realizacji kolejnych marzeń i celów" - napisała jedna z fanek.
"O to to to" - zgodziła się z nią sama Wendzikowska.
Dziennikarka odpowiedziała wszystkim zniesmaczonym internautom w opisie pod zdjęciem.
"Tego nie leczą, sprawdzałam. Latawica" - skwitowała.