Skandal z udziałem Anny Wendzikowskiej w "Dzień Dobry TVN"
Anna Wendzikowska jest jedną z gwiazd "Dzień Dobry TVN", a prywatnie - zapaloną podróżniczką. Dotychczas cieszyła się sporą sympatią zarówno ze strony telewidzów, jak i internautów. Na jej instagramowym profilu regularnie pojawiały się zdjęcia z najdalszych zakątków świata, a poczynania celebrytki w internecie śledziło blisko 500 tys. osób.
W ostatnim czasie Wendzikowska naraziła się jednak swoim odbiorcom. Celebrytka, która niedawno przeszła metamorfozę i ogłosiła, że pisze książkę, podczas jednego z porannych wydań "Dzień Dobry TVN" oceniła wygląd Toma Cruise'a, biorąc pod uwagę jego wzrost.
- Dla mnie mężczyzna, który ma 170 cm wzrostu... No trudno o nim mówić, że jest mężczyzną przystojnym - mówiła wówczas.
Widzowie oraz internauci zarzucili jej dyskryminację. Pod adresem Wendzikowskiej posypały się liczne kąśliwe uwagi, nie zabrakło także inwektyw, a nawet gróźb.
Anna Wendzikowska pożegnała się z fanami
8 czerwca na instagramowym profilu Anny Wendzikowskiej pojawił się wpis, w którym poinformowała fanów, że zawiesza swoją internetową działalność. Celebrytka nie napisała, kiedy mogą spodziewać się jej powrotu.
"Przyszła taka chwila, że muszę się na jakiś czas pożegnać. Przyzwyczaiłam Was do regularnych relacji, a nie będzie mnie tutaj. W trakcie, kiedy będę próbowała odnaleźć spokój i harmonię... Ostatni czas był dla mnie trudny, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Starałam się być silna, bo zawsze byłam silna, ale tym razem coś we mnie pękło. Muszę się zatroszczyć o siebie, bo mam dla kogo żyć… Trzymajcie za mnie kciuki" - brzmi wpis Wendzikowskiej.
Celebrytka może liczyć na wsparcie zarówno ze strony fanów, jak i innych gwiazd, m.in. Moniki Mrozowskiej czy Anny Kalczyńskiej. Pod jej postem znalazło się wiele ciepłych komentarzy. Niektórzy internauci zasugerowali jednak, że Anna Wendzikowska powinna przemyśleć swoje zachowanie oraz wypowiedzi.
"Żyjąc na świeczniku, trzeba zważać na to, co się mówi, oraz liczyć się z konsekwencjami swoich wypowiedzi"
"Życzę w tym czasie więcej ogłady, przemyśleń i nauczenia się zasady "najpierw myślę, później mówię", zamiast niechcący obrażać innych"
"Życzę odnalezienia spokoju i normalności" - pisali co niektórzy.
Niezależnie od tego, czym podyktowana była decyzja Anny Wendzikowskiej, życzymy jej odnalezienia spokoju oraz równowagi, o których wspomina.