Nie należę do tych piosenkarek, które chcą nagle zostać aktorkami, tylko po prostu lubię wyzwania. A ten epizod traktuję jak przygodę - mówi Anna Wyszkoni, wokalistka zespołu Łzy.
W serialu "Na dobre i na złe" wcieli się w postać filmowej gwiazdy Kaliny Wach. Do szpitala w Leśnej Górze zgłosi się do doktora Burskiego z powodu przepukliny po urodzeniu dziecka. Znając jednak jego renomę, poprosi, żeby przy okazji operacji poprawił też plastykę jej brzucha. Kuba nie będzie chciał ulec prośbie pacjentki. Jednak jego ambicja i naciski zaczną robić swoje. Szczególnie dyrektorka, zachwycona obecnością gwiazdy, będzie przekonywać Kubę do podjęcia się tego wyzwania.
- Myślę, że to ciekawa postać do zagrania. Byłam Kaliną w wielu odsłonach. Wcielanie się w nią to dla mnie podobna sytuacja do wyjścia na scenę. Prywatnie jestem raczej spokojna, a wychodząc na scenę zamieniam się w wulkan energii - przyznaje Wyszkoni.
Piosenkarka przyznaje, że była podenerwowana wejściem na plan, co nie okazało się wcale takie złe. - Zaczynaliśmy od końca, czyli po operacji Kaliny. Byłam podenerwowana przed wejściem na plan i to akurat mi sprzyjało, bo ta scena wymagała sporo emocji. Wydaje mi się, że przez moje nerwy nie musiałam specjalnie grać. Potem czułam się już coraz swobodniej - przyznaje. O tym, jak jej poszło, dowiemy się z emitowanego w tym tygodniu odcinka serialu.