- Lalka Barbie wygra - zaczęła wątek o Ewie zazdrosna Anna. Jej randka z Waldemarem z uwagi na padający deszcz zakończyła się w samochodzie, mimo, że był przygotowany dla nich stolik. Potem uczestniczka "Rolnik szuka żony" wyjawiła Gilasowi, że jego mamie nie podobało się to, że Kryza poszła do obory w pełnym makijażu. - Przyjechała karierowiczka - wypaliła o Ewie. Potem wyjawiła, że faworytka Waldemara nie jest pewna, czy chce mieć jeszcze więcej dzieci.
Zachowanie Anny strasznie nie spodobało się widzom programu. - "Lalka Barbie wygra” - strasznie wredna narracja z jej strony. Taka zazdrosna, zamiast pokazać swoje wartości, to woli umniejszać innym, żeby siebie postawić wyżej - czytamy w jednym z komentarzy na Instagramie. Było jeszcze ostrzej. - Wredna zakompleksiona, fałszywa baba oceniająca człowieka po wyglądzie. Jesteś kobieto śmieszna - napisał inny fan "Rolnik szuka żony". - Co za wredna kobieta. Kobieto gdzie masz godność? W sumie powinien ją wybrać, pasują do siebie zakłamanymi charakterami - dodała inna internautka.
To nie był jednak koniec negatywnego odbioru Anny w "Rolnik szuka żony". Kandydatka Waldemara, gdy dowiedziała się, że opuszcza program nie pożegnała się z konkurentkami. Nie przyjęła także prezentu od rolnika. Obróciła się na pięcie i opuściła gospodarstwo. - Pokazała zero klasy na odchodne - czytamy w kolejnym komentarzu na profilu programu na Instagramie.
W domu Waldemara oprócz Ewy pozostała jeszcze 34-letnia Dorota, do której Waldemar ostatnio powiedział Ewka.