Antek Królikowski odpiera zarzuty o niepłacenie alimentów. "Próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich"
Joanna Opozda oraz Antek Królikowski nie ustają w próbach przerzucania odpowiedzialności na siebie. Kiedy aktorka oskarżyła ojca swojego dziecka, Vincenta, o niepłacenie alimentów na jego rzecz, ten już nie wytrzymał i postanowił osobiście zabrać głos w sprawie. Jak twierdzi, jest mu utrudniany kontakt z dzieckiem.
Teraz aktor ponownie zabrał głos w sprawie, odpierając zarzuty o niepłacenie alimentów. Co chciał przekazać fanom? Poniżej znajdziecie pełną treść nowego oświadczenia Antka Królikowskiego.
- Najwyższy czas, żebym i ja zabrał głos w sprawie, która dotyczy mnie i mojej rodziny. Bo nie mogę dłużej pozwalać na to, żeby moim bliskim dostawało się za to, że matka mojego dziecka nie może pogodzić się z naszym rozstaniem. Musicie wiedzieć, że nie wszystko, co usłyszeliście ze strony Asi, było prawdą lecz manipulacją, której ja sam poddawany byłem przez te kilka miesięcy nieudanego małżeństwa, które w pełni świadomie zamierzam zakończyć, bo nie umiem aż tak dobrze udawać szczęścia. Jak pewnie wiecie, czekam na sprawę rozwodową. Do tego czasu nie zamierzałem naprawdę poruszać kwestii związanych z moją jeszcze żoną, ale zostałem przez nią zmuszony i nie mogę dłużej milczeć. Joanna mija się z prawdą, mówiąc, ze nie płacę alimentów. Urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich. Muszę reagować, tym bardziej, że doskonale znam mechanizmy, jakimi posługuje się matka mojego dziecka z medialnych sporach i wiem, że jest zdolna do wszystkiego. Co udowadniała niejednokrotnie. Mam tego dość. Nigdy nie zamierzałem uchylać się od odpowiedzialności za syna. Ludzie się rozstają i to jest trudne, szczególnie, gdy w tym wszystkim jest dziecko. Ale nikt nie powinien dostawać rykoszetem za błędy rodziców i będę robił wszystko, że Vini sam mógł kiedyś decydować o swoim losie i był szczęśliwym dzieciakiem i człowiekiem. - tłumaczył na nagranym wideo Antek Królikowski.
- Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach podczas, gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta większość oszczędności w znaczącej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto. Wiem jednak, że dzięki temu mój synek może rozwijać się w pierwszych miesiącach życia w naprawdę dobrych warunkach. Niestety, widuję Vincenta dużo rzadziej, niż bym chciał. Ale wierzę, że to się zmieni, bo bardzo chciałbym uczestniczyć w jego życiu. W końcu jestem jego ojcem i zawsze nim będę. Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać. Tym bardziej, że z tego co widzę, całkiem nieźle radzi sobie z reklamowaniem wszystkiego na swoim Instagramie. Ja wybieram prawdziwe życie, dlatego zacząłem nowe. Jestem lekko zmęczony, tęsknie za synkiem, ale mimo wszystko jestem szczęśliwy. Wiem, że tym razem podjąłem dobre decyzje i to początek zupełnie nowej, dobrej drogi. Może z czasem się przekonacie. Trzymajcie się wszyscy w zdrowiu. Pozdrawiam wszystkich ojców z problemami. Pamiętajcie, nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o swoje dziecko i o siebie. Przepraszam, że nasz prywatne sprawy są znowu publicznie roztrząsane, ale to chyba jedyna metoda, żeby trafić do matki mojego dziecka. Asiu, proszę, załatwmy to między sobą i w sądzie, dobrze? - dodawał Antek Królikowski.