Antoni Kopff zmarł 11 lutego 2021 roku, o czym poinformowała Danuta Dobrzyńska. Autor hitów "Do zakochania jeden krok" czy "Bądź moim natchnieniem" miał 76 lat. Znamy szczegóły pogrzebu artysty. Msza pożegnalna odbędzie się 16 lutego 2021 roku o godzinie 15.30 w Kościele OO. Dominikanów przy ul. Dominikańskiej 2 w Warszawie. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się 18 lutego 2021 roku o godzinie 14.20 w kaplicy na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, po czym nastąpi odprowadzenie urny do rodzinnego grobowca.
ZOBACZ: "Osiecka": Popławska nie wytrzymała! Pierwszy raz zabrała głos, mówi o roli i "przyp*****laniu się"
Antoni Kopff aranżował i komponował piosenki do programów radiowych i telewizyjnych, m.in. do Kabaretu Olgi Lipińskiej i Poradni pozamałżeńskiej Marcina Wolskiego. Muzykę komponował też do piosenek twórców i zespołów takich, jak BAJM, Andrzej Dąbrowski, Anna Jantar, Irena Jarocka, Krzysztof Krawczyk, Alicja Majewska, Zbigniew Wodecki, Andrzej Zaucha, Jonasz Kofta. Był kompozytorem muzyki do spektakli teatralnych "Sceny z życia Cyganerii", "Filomena Marturano", "Dom kobiet" i "Kolęda na cały rok".
SPRAWDŹ: Tragiczne wiadomości przekazała zrozpaczona żona. Nie żyje autor hitów "Do zakochania jeden krok", "Bądź moim natchnieniem" i wielu innych
Za piosenkę "Do zakochania jeden krok", skomponowaną dla Andrzeja Dąbrowskiego został laureatem I nagrody na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1972 r. oraz I nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1972 r. Słowa do tego przeboju ułożył Andrzej Bianusz. Historię "Do zakochania jeden krok" można znaleźć na stronie Cyfrowej Biblioteki Piosenki Polskiej. A było to tak: "W 1971 r. Antoni Kopff od roku mieszkał w Warszawie. Przeniósł się z Rzeszowa, po, jak twierdzi, klęsce swojego zespołu Respekt, który miał być polską odpowiedzią na amerykańskich Blood Sweat and Tears. Mieszkał, to zresztą za dużo powiedziane, egzystował w kilkumetrowej kawalerce na poddaszu, bez ciepłej wody i możliwości wstawienia pianina. Komponował w dziwaczny sposób. Kładł dłonie na blacie stołu jak na klawiaturze i palcami wystukiwał melodię. Miał na tyle muzycznej wyobraźni, żeby +usłyszeć+ to co w ten sposób +gra+.