Alan Andersz chwilę przed wyjściem na imprezę zapowiadał na Facebooku, że będzie świętował urodziny kolegi. 17 lutego urodziny obchodzi jego przyjaciel - Antoni Królikowski.
Andersz rozważał, czy będzie bawił się w warszawskim klubie Mono, czy Mocca. Teraz wiadomo, że przebywał w luksusowej willi na Mokotowie przerobionej na klub - Willa Matrix.
To właśnie tam doszło do tragedii. Na szczęście kamery zarejestrowały całe zajście, a policja już zabezpieczyła materiały. To jednak nie koniec pracy policji - rozpoczęło się przesłuchiwanie uczestników imprezy w celu ustalenia, co zaszło.
Nie wiadomo, czy Antoni Królikowski był przy Alanie Anderszu kiedy doszło do wypadku. Wiemy jednak, że Królikowski był bardzo zdenerwowany całym zajściem. Na konferencji prasowej TVP unikał dziennikarzy, wyszedł zaraz po prezentacji swojego serialu (swoją drogą o nazwie "Ja to mam szczęście").
Zwróciliśmy uwagę, że ciągle rozmawiał przez telefon. Z jego rozmowy wyraźnie dało się zrozumieć, że aktor opowiadał komuś o ciężkim stanie Alana Andersza. Czyżby niepokoił się o przyjaciela?