Antyszczepionkowcy wykorzystali wizerunek Krawczyka. Jego najbliżsi zabrali głos! Nie gryźli się w języki!

2022-01-18 6:03

To był ogromny cios dla Ewy Krawczyk (61 l.). Wizerunek jej męża w okrutny sposób został wykorzystany przez antyszczepionkowców. Zdjęcie Krzysztofa Krawczyka pojawiło się na transparentach podczas marszu w Poznaniu. Wdowa po piosenkarzu jest oburzona i nie przebiera w słowach. Mówi o wyjątkowej podłości. Mamy jej oświadczenie.

Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk

i

Autor: AKPA, TOMASZ RADZIK Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk

Antyszczepionkowcy wykorzystali wizerunek Krawczyka

W sobotę w Poznaniu Polskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP", zorganizowało marsz pogrzebowy. Uczestniczyli w nim ludzie, którzy są przeciwni szczepieniom przeciwko COVID-19. Antyszczepionkowcy maszerowali ulicami z trumnami, na których widniały mrożące krew w żyłach napisy. Pojawiły się także transparenty ze zdjęciami i nazwiskami zmarłych osób, w tym Krzysztofa Krawczyka, który najwyraźniej ich zdaniem był ofiarą szczepień.

Krawczyk walczył o życie

Krzysztof Krawczyk trzy tygodnie przed śmiercią trafił do szpitala z powodu koronawirusa, mimo że był na niego zaszczepiony. Stan artysty był bardzo poważny, ale on nie poddawał się i pewnego dnia poczuł się lepiej. Wtedy to ​w rozmowie z nami uspokajał swoich fanów.- Wychodzę ze szpitala. Dziękuję fanom za wsparcie. Żona czytała mi przez telefon wszystkie komentarze i życzenia. Wracam do zdrowia. Nie martwcie się o mnie, z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Bóg działa rękoma ludzi. Dziękuję Bogu, że żyję – mówił „Super Expressowi” Krawczyk. Niestety artysta wrócił do domu tylko po to, by pożegnać się z ukochaną żoną. Krawczyk znowu poczuł się gorzej. Z racji tego, że nie miał już koronawirusa, pogotowie zabrało go do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Chwilę później pani Ewa otrzymała telefon z informacją, że mąż nie żyje.

Ciężko chorował

Jak zdradził nam wtedy wieloletni przyjaciel artysty, Andrzej Kosmala, Krawczyk miał kilka chorób współistniejących. Od dłuższego czasu miał problemy z sercem, a dokładnie migotanie przedsionków. Miał również problemy z płucami i oddychaniem. Zmagał się również z chorobą Parkinsona.

Reszta artykułu pod galerią ze zdjęciami pokazującymi, jak antyszczepionkowcy wykorzystali wizerunek zmarłego piosenkarza:

Ewa Krawczyk odpowiada antyszczepionkowcom. Jest wściekła

Antyszczepionkowcy twierdzą jednak, że powodem śmierci artysty była szczepionka. Dlatego też pojawili się na marszu z transparentem, na którym widniało jego zdjęcie. "Super Express" otrzymał oświadczenie Ewy Krawczyk. Kobieta nie kryje w nim swego oburzenia.

- Nawet moja wieloletnia walka wraz z Krzysztofem o jego życie zaczyna być wykorzystywana w celach niegodnych.Krzysztof od wypadku komunikacyjnegw 1988 roku toczył walkę o powrót do pełnej sprawności. Jak tylko mogłam byłam dla niego podporą, jak i cały zaangażowany sztab medyczny najlepszych lekarzy z Łodzi,Brzezin,Warszawy i Bydgoszczy. Krzysztof przez cały czas swego życia był za wszelkimi nowoczesnymi doświadczeniami i osiągnięciami medycznymi i w tym za szczepionkami.Wrogów szczepionek uważał za oszołomów i dzisiaj wykorzystywanie jego wizerunku w walce ze szczepionkami jest wyjątkowo podle! Dwa tygodnie przed śmiercią przyjął szczepionkę,ale powodem jego śmierci nie była szczepionka tylko choroby,z którymi walczył od 1988 roku!Rozumiem problem podejścia do szczepionek,ale błagam nie wykorzystujcie w tym celu pamięci mego męża. Słuchajcie jego piosenek, a nie wykorzystujcie w jakiś własnych propagandowych celach! Niesienie jego portretu na demonstracji antyszczepionkowców jest dla mnie przykre, żeby nie powiedzieć mocniej: porażające - wyznaje poruszona Ewa Krawczyk.

Krawczyk nie zmarł przez szczepionkę

Zbulwersowany cała sytuacją jest również menedżer artysty, Andrzej Kosmala. Krzysztof Krawczyk był zawsze osobą świadomą otaczającego

- Krzysztof Krawczyk był zawsze osobą świadomą otaczającego Go świata. W czasie pandemii doskonale wiedział, że szczepienie przeciwko COViD 19 uchroni przed ciężkim przebiegiem ewentualnego zakażenia tym wirusem. Szczepienie odbyło się zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi procedurami. Fakt, że Krzysztof w późniejszym okresie trafił do znakomitego, cieszącego się dobrą opinią Szpitala w Brzezinach nie miał żadnego związku z wcześniejszym szczepieniem przeciwko COViD. Wiek i liczne choroby współistniejące na które chorował mój Przyjaciel, były ostatecznie główną przyczyną Jego śmierci. W Brzezinach Krzysztofem opiekowali się znakomici łódzcy specjaliści nie stwierdzając u niego objawów, które wyczerpywałyby znamiona definicji niepożądanego odczynu poszczepiennego. Choroby na które przez wiele lat chorował Krzysztof Krawczyk były wiodącą i jedyną przyczyną narastającej niewydolności wielonarządowej doprowadzając do jego śmierci. Nie było zatem związku z COVID, ani ze szczepieniem przeciwko COViD. Przypisywanie przyczyny śmierci Krzysztofa powikłaniom poszczepiennym jest nie mającym żadnego dowodu medycznego niestosownym, pozbawionym prawdy nadużyciem. I w niegodny i niezgodny z prawem sposób wykorzystywane przez tzw. antyszczepionkowców - czytamy.

ZOBACZ: Magdalena Ogórek ma dość Jarka Jakimowicza. Znika z programu! [TYLKO U NAS]

Sonda
COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo. Czy to skłoniło Cię do zaszczepienia się?
Pierwsze święta Ewy Krawczyk bez męża. Spędzi je samotnie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki