Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w październiku u.r. Jerzy Stuhr potrącił motocyklistę i odjechał miejsca wypadku. Aktor twierdził, że kolizji nie zauważył. Po zatrzymaniu go przez policję i badaniu alkomatem okazało się, że gwiazdor prowadził na podwojnym gazie - urządzenie zarejestrowało 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Pierwsza rozprawa odbyła się w marcu b.r. Aktor został uznany za winnego prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Sąd pierwszej instancji orzekł wobec niego karę zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata, grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Prokuratura odwołała się do tego wyroku, żądając większej kary. Prokuratura domagała się 45 tys. zł grzywny oraz wypłaty 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sąd apelacyjny odrzucił te żądania. Sędzia Elżbieta Jabłońska - Malik: - Wbrew zarzutom prokuratora wymierzona kara jest słuszna i sprawiedliwa. (...) Należy podkreślić, że oskarżony, do tej pory, nie był karany. Do winy się przyznał. Dobrowolnie chciał poddać się karze. Przeprosił w mediach społecznościowych. Te okoliczności wzięte zostały przez sąd pierwszej instancji przy wymierzaniu kary - podkreśliła przedstawicielka krakowskiego sądu.