Arek Braxton ma strasznego pecha. Miał wielkie plany koncertowe i promocyjne w związku z wydaniem najnowszego singla "Baila", ale niestety poważnie podupadł na zdrowiu. Znów odezwały się jego problemy z nerkami. W niedzielę wieczorem z panicznym bólem w okolicy nerek trafił do szpitala. We wtorek lekarze zdecydowali o tym, że konieczny jest zabieg.
- Ostatnio skupiłem się na promocji mojego klipu do piosenki „Baila”, rzuciłem się w wir koncertów i zapomniałem o swoim zdrowiu. Nie piłem zbyt dużej ilości wody w upały, mało jadłem. W rezultacie po występie złapał mnie ból nerek, duszności, wymioty. Karetka zabrała mnie do szpitala. Jestem już po jednym zabiegu, a jesienią znów idę pod nóż. Od dawna mam chore nerki, które po prostu zaniedbałem – opowiada „Super Expressowi” Arek.