Świat mody poznał Arkadiusa 10 lat temu. Jego oryginalnymi kreacjami zachwycał się Alexander McQueen i Isabella Blow. Szybko stał się ulubionym projektantem Christiny Aguilery, Pink czy Björk. Wydawało się, że świat stoi przed nim otworem. Powodziło mu się świetnie i nic nie zapowiadało nagłego końca kariery. Nagle Arkadius zniknął. Dlaczego?
- Złożyło się na to kilka rzeczy. Po pierwsze odkryłem malwersacje mojego byłego wspólnika, który zainwestował w markę Arkadius, dzięki czemu zaistniała ona na polskim rynku - tłumaczy w pierwszym po latach w wywiadzie dla VUMAG.
Ale powodów było jeszcze więcej. Jak dodaje, czuł się zmęczony, pracując nad kilkoma projektami jednocześnie. - Miałem coraz mniej czasu na kreatywne zajęcia, które tak lubiłem. Nie chciałem też robić komercyjnej mody, wolałem być wierny mojej filozofii projektanta - tłumaczy.
Wtedy zdecydował się zmienić całe swoje życie. Wyjechał i odciął się od wszystkiego. - Zajmowałem się sztuką, ale dopiero kilka miesięcy temu zdecydowałem się pokazać swoje prace na blogu Afkaart.tumblr.com i Facebooku - przyznaje Arkadius.
Co planuje dalej? Projektant nie wyklucza, że wróci do Polski, ale na razie chce sprawdzić, czy ma po co. Liczy lajki na fanpage'u i zapowiada, że jeśli ludzie zauważą jego aktywność, wróci. - Ale na pewno nie w takiej samej formie jak 10 lat temu - zastrzega Arkadius.
Polecamy: Małgorzata Rozenek skończyła 36 lat! Zobacz jak się zmieniała [GALERIA]