Arkadiusz Janiczek: Nie może pogodzić się z odejściem żony
Pochodzący z Opola Arkadiusz Janiczek już od prawie 30 lat rozwija aktorską karierę. Na dużym ekranie zadebiutował rolą szeregowego Marchewki w filmie "Autoportret z kochanką", gdzie zagrał między innymi z Katarzyną Figurą. Największym filmowym sukcesem Arkadiusza Janiczka jest głośny i wielokrotnie nagradzany film "Plac Zbawiciela", w którym nie tylko zagrał jedną z głównych ról, obok Jowity Budnik i Ewy Wencel, ale był również współtwórcą scenariusza.
Telewizyjną popularność Arkadiusz Janiczek zawdzięcza roli posterunkowego Marciniaka "Rudego" w telenoweli "Złotopolscy". Na małym ekranie występował w wielu serialach, m.in. w "Barwach szczęścia", "Czasie honoru", "Na dobre i na złe", "Stuleciu Winnych", "Leśniczówce", a ostatnio w "Koronie Królów".
Przez prawie 20 lat szedł przez życie u boku żony, Anny. Para doczekała się dwóch córek. Długo uchodzili za zgodne małżeństwo. Aktor starał się chronić prywatność sowich bliskich. Zdarzało mu się jednak opowiadać o rodzinie. O żonie i córkach zawsze mówił w samych superlatywach. Tak też było w 2023 roku, gdy w wywiadach określał swoje małżeństwo jako "szczęśliwe". Chętnie mówił o Dekalogu, który jest mu drogowskazem, podkreślał, że jest spełnionym mężem oraz ojcem dwóch córek.
Zobacz również:
Arkadiusz Janiczek wierzy, że odzyska rodzinę
Chyba nikt nie spodziewał się, że w związku aktora nie dzieje się dobrze. W 2023 roku gruchnęła wieść o rozstaniu małżonków. Anna miała wyprowadzić się z ich domu razem z córkami. Co więcej, pozew rozwodowy złożyła w sierpniu 2022 roku. W rozmowie z Pudelkiem powiedziała, że była "zmuszona wyprowadzić się ze swojego domu wraz z córkami".
Jej słowa rzucały zupełnie inne światło na dotychczasowe wypowiedzi je męża. Kobieta, która do tamtej pory unikała kontaktów z mediami, postanowiła przerwać milczenie, bo miała dość publikacji na temat jej rzekomo szczęśliwego małżeństwa, którego rozstanie jej mąż w mediach "ukrywa". Nie podobało jej się również to, jak chętnie opowiada o córkach, z którymi "praktycznie nie utrzymuje kontaktu".
Muszę to jasno podkreślić - ten rozwód dojdzie do skutku. To jest nieuniknione. Warto zaznaczyć, że te jego wywiady, w których kreuje pozory szczęścia, to tylko bzdury. (...) On nadal udziela wywiadów, w których twierdzi, że nasze małżeństwo jest w doskonałej kondycji, że "jesteśmy szczęśliwi, a kluczem do tego szczęścia jest "wiara w Boga oraz wartości katolickie" - twierdziła z mocą.
Z kolei dla Janiczka odejście żony miało by szokiem. Z czasem aktor zaczął otwierać się na temat rozstania. Jeszcze niedawno w mediach opowiadał, że codziennie modli się o powrót ukochanej. Przyznał, że bardzo cierpi, ale pokłada swoją nadzieję w modlitwie oraz wierze.
Sprawa rozwodowa nadal się toczy. Po odejściu żony aktora spotkała kolejna tragedia - zmarł jego ojciec. Do tego ma mieć ograniczony kontakt z córkami, za którymi bardzo tęskni.
Ja jestem szczęśliwy, że po dwóch latach mogłem spokojnie porozmawiać z moją starszą córką. Brakuje mi jej, tak samo jak młodszej Lili. Kocham je bardzo - mówił w rozmowie z portalem BlaskOnline.
W rozmowie z portalem Show News nie krył, że ta trudna sytuacje wiele go kosztuje. Ukojenia szuka w pracy oraz wizytach u mamy. Niedawno relaksował się w ramionach Danuty Martyniuk, z którą szalał na parkiecie. Gwiazdor "Stulecia Winnych" nie traci również nadziei, że jeszcze uda mu się odzyskać rodzinę.
Bardzo, ale to bardzo kocha swoją żonę i córki. Jest mu niezmiernie ciężko bez nich, ale nie traci nadziei (...) Arek wierzy, że to dla nich czas największej próby i nie zamierza się poddać - mówił portalowi Show News znajomy aktora.
Zobacz również:
![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)