Ostoja kultury okazała się nie lepsza niż szemrana knajpa. W Teatrze Nowym w Zabrzu doszło do bójki... aktorów. Para znana z popularnego serialu "Ranczo", w życiu prywatnym najwyraźniej nie pała do siebie pozytywnymi uczuciami. Andrzej Nader znany z roli policjanta z Wilkowyj twierdzi, że został pobity przez serialową żonę Wioletkę, czyli Magdalenę Waligórską. Przysłał nam zdjęcia ze szpitala. Oto pełna treść oświadczenia aktora:
Zostałem napadnięty,pobity i wielokrotnie znieważony,w publicznym miejscu,którym niewątpliwie jest teatr,Teatr Nowy w Zabrzu. Napaści dokonał etatowy pracownik placówki, Mateusz L. , z współudziałem Magdaleny W. - także etatowej pracownicy Teatru Nowego w Zabrzu. Nie używam określenia "aktor"/"aktorka"/,by nie dyskredytować wykonywanego, także przeze mnie, zawodu.
Żaden z pracowników Teatru Nowego, w zaistniałej sytuacji,nie udzielił mi najmniejszej pomocy,wręcz przeciwnie, manifestowano wrogość, nie chcąc na przykład zawiadomić policję. Musiałem zrobić to sam.
Dyrekcja teatru, nie okazując "współczucia", nie zdobyła się nawet na "zrozumienie" Mam tylko nadzieję,że koledzy aktorzy, wykazali się względnym obiektywizmem w ocenie zaistniałych faktów.
Jestem ofiarą-nie byłem agresorem! Mam na "to" świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji! W Komendzie Policji w Zabrzu, złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w którego treści podkreśliłem DWUKROTNE stwierdzenie mojej TRZEŻWOŚCI przez funkcjonariuszy. Od tej chwili sprawą zajmują się organa ścigania z oczywistym udziałem prawnika.
Z wyrazami nieustającego szacunku... Arkadiusz Nader.
Co sądzicie o całym zajściu?
Zobacz: Ranczo. Arkadiusz Nader nękany przez psychofankę. Stasiek z Rancza przeżywa koszmar