Artur Barciś zanim poznał swoją żonę stracił głowę dla Darii Trafankowskiej (+50 l.). W wywiadzie z "Vivą" aktor i jego żona opowiedzieli, jak wyglądały początki ich znajomości. A zaczęło się od... awantury! Artur Barciś podczas zdjęć do "Pana na Żuławach", jako jedyny z całej ekipy został zakwaterowany w oddalonym od planu o 10 kilometrów letniskowym domku.
Aktor wspomina, że panujące tam warunki były straszne, a okno wybite. Postanowił pojechać do hotelu, w którym zakwaterowano wszystkie pozostałe osoby z planu.
- Wróciłem do hotelu, wparowałem do pokoju Patrycji - drugiego reżysera, i powiedziałem stanowczo, że nie będę nocował w tak okropnym miejscu. A Patrycja: "To gdzie chcesz spać?". Ja na to: "A choćby u was, jest jedno wolne łóżko" - wspomina Artur Barciś.
Artur Barciś wyrzucił swoją żonę z łóżka. Kim jest Beata Barciś?
Okazuje się, że łóżko, które przywłaszczył sobie Artur Barciś należało do jego żony.
- Moja żona do dzisiaj nie może mi wybaczyć, że wyrzuciłem ją z łóżka - wspomina ze śmiechem aktor.
Beata była asystentką montażystki. Artur Barciś wielokrotnie podkreślał, że zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Kiedy wracali z planu do Warszawy wpadł już po same uszy.
- Zatrzymaliśmy się na parkingu. Wyszedłem wcześniej i zobaczyłem, jak Beata schodzi po schodach autokaru. Olśniło mnie. Zakochałem się w sekundę - wspomina aktor.
Przysiadł się w autobusie do Beaty i... spytał, czy zostanie jego żoną.
NIE PRZEGAP: Krzysztof Ibisz w tajemnicy przed wszystkimi wziął ślub! Mamy zdjęcia!
- Ja nie żartowałem. Byłem wtedy na takim etapie życia, że bardzo już chciałem się ustatkować - wspomina aktor.
Pani Beata przyjęła jego oświadczyny i od tamtej pory są nierozłączni. Małżeństwo wspólnie wychowało syna, dziś prowadzi spokojne życie w domu na warszawskiej Białołęce. Aktor stroni od brylowania na ściankach, a znajomych zaprasza do swojego domu.
- Nie chodzę na żadne bale, bankiety, spędy, które są targowiskami próżności i ci ludzie tak się stroją, jak pawie do tych paparazzi, tam ich fotografują, a potem narzekają, że ich fotografują – to jest dopiero śmieszne. Więc ja unikam takich miejsc, bo mi jest dużo fajniej tutaj. Kiedy mam wolny wieczór to zapraszam przyjaciół, włażę do kuchni, pitraszę różne smakołyki, siadamy na tarasie, rozmawiamy, pijemy piwko, albo dobre winko i sobie zajadamy i gadamy, gadamy, gadamy… Fajnie jest być gospodarzem na takim obejściu, jakim jest mój dom, bardzo to lubię. Tylko że wtedy muszę mieć swobodę, muszę wiedzieć, że następnego dnia nie wstaję o 6 rano na zdjęcia, że mam luz, że mogę sobie posiedzieć do 3 nad ranem, gadać, korzystać z bilarda, ping-ponga, basenu – opowiadał Barciś gazecie "Polskie Muzy".
Zobaczcie zdjęcia aktora z żoną w galerii niżej!