- Piwo to mój ulubiony trunek - wyznaje szczerze Artur Barciś w rozmowie z "Super Expressem".
Ale aktor polubił je dopiero, gdy poznał jego smak na zagranicznej wycieczce.
- W PRL-u piwo było obrzydliwe i wtedy go nie lubiłem. Dopiero gdy pierwszy raz pojechałem do Danii, zakochałem się w piwie. Wypiłem tam przepyszne piwo marki Tuborg - wspomina z rozrzewnieniem pan Artur.
Przeczytaj koniecznie: Artur Barciś: Nie wiem, ile mam pieniędzy na koncie
Okazuje się, że Barciś na rzecz złocistego napoju z pianką porzucił inne alkohole. A to dlatego, że po spożyciu czystej wódki po prostu tracił pamięć. Następnego dnia można mu było nawet wmówić, że na imprezie tańczył nago z majtkami na głowie. Nic dziwnego, że teraz unika tego wstrętnego alkoholu jak diabeł święconej wody.
- Wódki i innych cięższych alkoholi nie piję z dwóch powodów: wódka mi nie smakuje i nie lubię być pijany - tłumaczy pan Artur. - Tylko po piwie zachowuję trzeźwość umysłu - wychwala zalety szklaneczki zimnego browaru.
Artur Barciś (55 l.)
Debiutował niewielką rólką uczestnika wiejskiej zabawy w serialu "Daleko od szosy". Wystąpił w "Tańcu z gwiazdami". Zajął siódme miejsce z 12 możliwych.