Eurowizja 2023 odbyła się w sobotę. Konkurs wygrała Szwecja z piosenką "Tattoo" w wykonaniu Loreen. Polskę reprezentowała Blanka Stajkow z utworem "Solo". Zajęliśmy 19. miejsce. Biorąc pod uwagę hejt, który wylał się po polskich preselekcjach na 23-latkę, może być ona dumna ze swojego osiągnięcia. Teraz cały konkurs podsumował kultowy komentator Eurowizji, Artur Orzech. Miał on problem ze skomentowaniem występu Polki. Nie krył też oburzenia, że występujący artyście bardzo często wykorzystują nagrane wcześniej chórki.
Artur Orzech szczerze o Eurowizji i występie Blanki. "To skandal"
- Jestem tym mocno zbulwersowany. Podczas tegorocznego finału zdarzało się, że na scenie stała trójka chórzystów, a słyszeliśmy osiem głosów. Moim zdaniem to skandal - powiedział "Onetowi".
Co za tym idzie komentator miał problem z ocenieniem występu naszej "Bejby" i całego progresu, który zaliczyła. - Być może jakiś jest, ale właśnie przez te zmiany eurowizyjne, dzięki którym główny wokal może być chroniony przez nagrane na taśmę inne głosy, w tym głos głównej wokalistki czy wokalisty, trudno to stwierdzić - podsumował Orzech.
A Wy, oglądaliście Eurowizję? Zagłosujcie w naszej sondzie!
Zobacz poniższą galerię: Blanka wróciła z Eurowizji z 5 walizkami