Elżbieta Skrętkowska za "Szansę na sukces" odpowiadała w latach 1993–2012, kiedy to prowadzącym był Wojciech Mann. Potem program wrócił na antenę po 7-letniej przerwie. Na początku prowadził go Artur Orzech, który z formatem pożegnał się w 2021 roku w atmosferze skandalu. Telewizja Polska uzasadniła, że prezenter bez zapowiedzi nie pojawił się na planie nowego odcinka. - Jego zachowanie mogło narazić na poważny despekt zaproszonych artystów, wykonawców i dzieci z SOS Wioski Dziecięce w Kraśniku, które specjalnie przyjechały, aby wziąć udział w tym nagraniu - uzasadniał wówczas publiczny nadawca. Plotkowało się także, że Orzechowi nie podobało się, że do "Szansy na sukces" zaczęli przychodzić artyści disco polo. Jego miejsce zajął Marek Sierocki. Dziennikarz muzyczny nie zagrzał jednak tu długo miejsca.
Marek Sierocki nie znika jednak z TVP. Mimo, że stracił także pracę w "Teleexpressie", nowi włodarze dali mu na pocieszenie nowy program pt. "To jest grane", który premierę będzie miał 2 marca w telewizyjnej "Dwójce" zaraz po "Pytaniu na śniadanie".
Do "Szansy na sukces" powraca Artur Orzech, który potwierdził to serwisowi Wirtualnemedia.pl. - Wracam do „Szansy”. Wiosną znów pojawię się jako prowadzący - powiedział krótko. Nowe odcinki planowane są od 2 marca.
Przypomnijmy, że Elżbieta Skrętkowska była żoną reżysera teatralnego Bohdana Cybulskiego (+ 55 l.). Do "Szansy na sukces" wraca także po konflikcie ze starami władzami TVP. - Nie miałam nic przeciwko temu, żeby program wrócił na antenę, ale według umowy proponowanej przez TVP musiałabym się pozbyć wszelkich roszczeń - mówiła wówczas, dodając, że ma prawa autorskie do programu. TVP zarejestrowała wówczas "Szansę na sukces" jako znak towarowy, a Skrętkowskiej zarzuciło, że oczekiwała wypłacania jej honorarium dożywotnio.