Artyści wspominają Łukasza Niedźwiadka z zespołu Chanel

2015-11-09 14:32

Pełen życia, serdeczny i twórczy. Takiego zapamiętają go muzycy disco polo. Nagła śmierć Łukasza Niedźwiadka  z Chanel wywołała szok w całej branży muzycznej. Pogrzeb muzyka odbędzie się jutro, 10 listopada w Bełchowie - niewielkiej miejscowości pod Łowiczem. Z tym regionem Polski był rodzinnie związany.

Łukasz Niedźwiadek

i

Autor: materiały prasowe foto. Facebook Respect Media

Śmierć muzyka nastąpiła nagle, o poranku 8 listopada (niedziela). Na razie nie są znane jej ostateczne przyczyny, które ma wyjaśnić sekcja zwłok. Nieoficjalnie – jak udało się nam ustalić – mówi się o zatrzymaniu akcji serca. Muzyk zmarł w swoim domu.

Łukasz Niedźwiadek był wokalistą. Dołączył do zespołu Chanel w 2009 roku i był w składzie do końca 2013 roku. Jednak nawet po tym, kiedy nie grał już ściśle z Chanel był kojarzony z grupą. Od 2014 roku zaczął karierę solową.

Warto przy tej okazji napisać o zespole Chanel. Był jednym z pierwszych na tworzącym się pod koniec lat 80. rynku disco polo. Powstał w 1990 roku. Bardzo szybko wypracował sobie miano jednego z najlepszych. Zyskał ogromną popularność fanów i występował w jednym szeregu obok m.in. Top One czy Boysów. Chanel ma na swoim koncie ponad 1000 koncertów! Artyści grupy (której skład zmieniał się przez lata) mogą pochwalić się tym, że występowali m.in. w warszawskiej Sali Kongresowej, w katowickim Spodku oraz podczas festiwalu polskiej piosenki w Opolu. Chanel koncertowało także za granicą.

Jednym z artystów, którzy od dawna znają się z zespołem Chanel oraz poznali Łukasza jest Marcin Miller. Lider zespołu Boys nie krył zaskoczenia...Od nas pierwszych dowiedział się o tym smutnym fakcie.

- To bardzo przykra wiadomość – mówi w rozmowie z SE.PL – Szkoda człowieka...

Marcin przyznaje, że grupę Chanel, w której grał Lukasz, zna od 1992 roku.

- Już wtedy można powiedzieć zaiskrzyło między nami. Często spotykaliśmy się na wspólnych koncertach i przesiedzieliśmy razem niejedną nockę....ech... - opowiada. Jak usłyszałem ich utwór "Mój los" to wiedziałem, że będzie mi towarzyszył zawsze i wszędzie. Tak jest do dzisiaj.

Z kolei bardzo bliskie relacje ze zmarłym muzykiem miał Piotr Nowak, lider grupy MixDance.
O śmierci Łukasza dowiedział się od kolegów z zespołu Doxxx oraz od Darka Rusina, menadżera artysty.

- Nie mogłem uwierzyć, kiedy dowiedziałem się o tej tragedii – mówi w rozmowie z nami Piotr Nowak. - Poznaliśmy się z Łukaszem na festiwalu w Szydłowcu w 2013 roku. Nasze drogi zbiegały się kilkakrotnie na różnych koncertach. Ostatni graliśmy wspólnie w Tychach we wrześniu – dodaje Piotr.

Muzyk MixDance przyznaje, że mieli wspólne plany. - Za kilkanaście tygodni miałem stanąć z Łukaszem na jednej scenie podczas koncertu w Kędzierzynie – Koźlu – opowiada. - Już nie zdążył....

Piotr zapamiętał go jako wspaniałego przyjaciela i artystę. - Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, to powiedział: Wiesz, po prostu kocham cię na scenie i zawsze możesz liczyć na moją pomoc.

Bogusław Rosłon z grupy Chanel dodaje, że wprawdzie Łukasz przez większość życia zajmował się zupełnie czymś innym, to i tak kochał muzykę ponad wszystko i potrafił oddać się jej bez reszty.

- Rzadko kiedy można spotkać kogoś tak zakochanego w swojej pasji. On taki był – wspomina Bogusław Rosłon. - Bardzo chcielibyśmy przygotować niebawem koncert dedykowany jego pamięci.

W środowisku disco polo Łukasz Niedźwiadek nazywany był ,,Prezesem". To dlatego, że muzyk był szefem firmy, która zajmowała się remontami i konserwacją torów kolejowych oraz infrastruktury kolejowej.

Artysta współpracował m.in. z firmą Respect Media przy produkcji teledysków grupy Chanel. Na swoim profilu facebookowym jej zespół wzruszająco pożegnał Łukasza:

,,Ciężko jest pisać gdy odchodzą bliscy znajomi. Dziś na zawsze zszedł z tego świata Łukasz Niedźwiadek. Zbyt wcześnie... Pozostawił nam swoją muzykę".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają