Gospodarzem tegorocznej Eurowizji jest Izrael. Już wcześniej obawiano się, czy to dostatecznie bezpieczna lokalizacja dla imprezy tego typu. Złe prognozy niestety się spełniły: w trakcie transmisji widzowie zobaczyli ostrzeżenia o ataku rakietowym: "Nikt nie jest bezpieczny. Nastąpi atak rakietowy".
Okazuje się, komunikat wyświetlili hakerzy, którzy włamali się na stronę internetową publicznej telewizji KAN. Złamali zabezpieczenia i przerwali transmisję w Internecie, umieszczając na ekranie groźny komunikat. Ostrzegano, że w niebezpieczeństwie znaleźli się wszyscy mieszkańcy w promieniu 1,2 km od miejsca, w którym odbywał się koncert. Nagranie opublikowane w sieci trwało blisko dwóch minut.
Nie wiadomo, kto dokładnie stał za atakiem, ale organizatorzy Eurowizji podejrzewają, że była to jedna z grup sympatyzujących z Palestyną.
- Mamy nadzieję, że nagranie nie dotarło do wielu osób – poinformowała telewizja KAN. - Misją naszą, jak i organizatorów Konkursu Eurowizji, jest dbanie o najwyższy poziom bezpieczeństwa w sieci.
ZOBACZ TEŻ: EUROWIZJA 2019: Tulia ZHEJTOWANA! "Uszy bolą"