Avicii nie żyje - brat DJ-a jedzie do Omanu, by zbadać okoliczności śmierci Tima

2018-04-22 11:43

Avicii nie żyje. Brat DJ'a pojechał do Omanu, gdzie zmarł Avicii, by zbadać okoliczności jego śmierci. Chce dowiedzieć się, jakie były ostatnie godziny życia Tima Berglinga.

Avicii

i

Autor: Avicii/Instagram Brat Aviciego pojechał do Omanu zbadać okoliczności śmierci DJ'a.

Avicii nie żyje. 28-letni DJ, jedna z najsłynniejszych postaci na europejskim rynku muzyki klubowej, zmarł w Omanie. 20 kwietnia został znaleziony martwy w hotelu Muscat Hills, w którym odpoczywał w czasie urlopu.

Do Omanu wybrał się brat Aviciego, David Bergling, by zbadać okoliczności śmierci brata. Do tej pory nie wiadomo bowiem, jaka była przyczyna śmierci Tima Berglinga. Z informacji świadków, którzy spotykali Aviciego w hotelu w Omanie, wynika, że był on w dobrym nastroju. Mówił, że cieszy się z odpoczynku.

Jak podaje news.com.au, David Bergling zameldował się już w ekskluzywnym hotelu położonym zaledwie 15 minut drogi od hotelu Muscat Hills, w którym przebywał Avicii.

Avicii cierpiał na ostre zapalenie trzustki, spodowane poniekąd piciem alkoholu. Przyznawał, że wpadł w nawyk z powodu swojego trybu życia i wyjazdów na trasy koncertowe. "Podróżujesz, żyjesz na walizkach, wszędzie, gdzie jedziesz, jest pełno alkoholu. To dziwne, gdy nie pijesz" - mówił. Dlatego w 2016 roku zrezynował z tras koncertowych.

Czytaj też: Niezawodna, pyszna na ciepło i zimno, wiosenna. Tarta ze szpinakiem wg Ewy Wachowicz zawsze się udaje, sprawdź!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki